Spotkanie Utapau XIII
Dodane przez Lord W dnia 28 październik 2008 21:39
UWAGA! Z góry przepraszam za tak późną porę emisji relacji. Kto nie chce czytać wytłumaczeń tak późnej pory emisji niech skieruje swój sokoli wzrok w dół. Wytłumaczę to tym, że najbardziej nią zainteresowany powinien być Chebeat (oczywiście oprócz Szycha, który jest zawsze bardzo zainteresowany i zawsze z niecierpliwością na nią oczekuje, co Mu się oczywiście chwali, bo dzięki temu wiem, że mam dla kogo pisać), gdyż spędził na spotkaniu najmniej czasu i zapewne pragnąłby dowiedzieć się co miało na nim miejsce. Dlatego też godzina 23 jest dla Chebeata jak najbardziej odpowiednia, nad czym jak wszyscy inni członkowie fanklubu również ubolewam. Niestety... Pragnąłbym zaznaczyć, że będzie to wyjątkowo długa relacja dla wyjątkowo cierpliwych bo też wyjątkowe było to spotkanie. Poprzedzi ją mały "wstęp" i kolejna niemniej "fantastyczna opowieść".

Wszystko rozpoczęło się nie po mojej myśli. Jak zwykle Imperator to przewidział. Tak Lis ma zawsze rację. Dlatego dowiedziawszy się od Thingola, że jest już na Utapau ruszyłem pośpiesznie z nadzieją na szybkie dotarcie, ale... złapała mnie kolka. Szedłem, szedłem i dojść nie mogłem. A kiedy juz doszedłem powitały mnie niemrawe gesty (wyjątek stanowił Świstak). Usiadłem, siedziałem, siedziałem i czekałem... aż przyszedł Chebeat i wtedy dostałem ochrzan i spotkanie się skończyło. Razem z zaspanym Chebeat'em ruszyliśmy w dekadenckich nastrojach, niczym zauroczeni absyntem w kierunku Jagiellońskiej.


Dawno,dawno temu w odległej galaktyce...
Spotkanie XIII

Mimo wielu spotkań na Utapau ostatnie były wyjątkowo burzliwe
gdyż okazało się, że wszystkie plany legły w gruzach
niczym Jedi po rozkazie 66
Ruchy separatystyczne były na tyle silne, że doszło do wojny.

Zemsta Sithów spełniła się pogrążając republikę
i nawet Kanclerz pogrążony był w mroku.
Obrazem upadku republiki byli senatorowie,
którzy nie dbali o wspólny interes przez
spóźnienia i brak jakiekolwiek aktywności.
Widoczny był wśród nich brak powagi i zainteresowanie
innymi dziedzinami jak np fantasy.

Czarę goryczy przelał pomysł Lorda W. związany z
Gwiazdą śmierci co ostatecznie doprowadziło do upadku republiki.
Rodzące się Imperium Sithów zajęte było tylko i wyłącznie skarbem,
ale nie wszyscy w galaktyce składają broń.
Wraz z upadkiem republiki rodzi się rebelia, która daje Nową Nadzieję...
  1. Spotkanie rozpoczęło się w składzie: Ikrit, Thingol, Ivered, Szychu, Skywalker, Aero, Chebeat, Adam, KrisScrow i Lord W.
  2. Próba wyłonienia delegacji na Dagobah 2007.
  3. Prezentacja materiałów zakupionych przez Aero i Thingola.
  4. Burzliwa dyskusja na temat TOTS.
  5. Odczytanie fragmentu scenariusza z podziałem na role przez KrisScrowa i Lorda W.

Ps 1. Pozdrowienia dla: Matchka, Master Dagotha, dante 91 i Thissana.
Ps 2. Podziękowania dla Wujtasa za nadesłanie projektu stroju Barona D'lartha.
Ps 3. Przepraszam za mierność i bezsensowność "fantastycznego opowiadania", ale równie mierne i bezsensowne było spotkanie.
Ps 4. Pragnąłbym zauważyć, że spotkanie było nieudane gdyż było to XIII Spotkanie.
Ps 5. Mam nadzieję, że wszystko związane z TOTS ułoży się pomyślnie. Pozdrowienia dla Thingola, Aero i Ivereda

Powodzenia. Niech Moc będzie z Wami.

Lord W.