Spotkanie Utapau CIII
Dodane przez Lord W dnia 28 czerwiec 2015 19:11
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce ....
Spotkanie CIII
"Rób albo nie rób. Nie ma próbowania"
wszak mądre są Mistrza Yody zdania
a więc warto dać z siebie coś dobrego
nie bać się i walczyć na całego
Czasem oczy mamią umysł i dlatego
warto wierzyć w coś nadzwyczajnego
bo choć małe jest prawdopodobieństwo
to odniesie ten prawdziwe zwycięstwo
kto wierzył oraz walczył i się nie bał
Mistrzem można nie być w tej dziedzinie
lecz otwórz umysł, tam prawdziwa Moc płynie
wiara, cierpliwość, wytrwałość i optymizmu nuta
kiedyś prawdziwym mistrzem Ci się zostać uda ...
Było już sporo po godz. 16, gdy mocno spóźniony Lord W zbierał się do wyjścia. Zanim jednak wyruszył w drogę, chwycił za telefon aby skontaktować się z Milką i zorientować co się dzieje na spotkaniu. Po chwili dostał jednak wiadomość, że Milki nie będzie. Kolejnym bezpośrednim kontaktem był Kloszo - lecz on także nie odbierał. Pozostało tylko jak najszybsze wyruszenie na spotkanie.
Istniała bowiem obawa, że w związku z brakiem osób spotkanie się nie odbędzie. Pomimo tego Lord W nie wahał się, tylko żwawym krokiem zmierzał w kierunku MOKu gdyż Moc podpowiadała mu, że warto iść nawet jeżeli nikogo miało by nie być. Gdy już ujrzał budynek, skierował swój wzrok w kierunku okien sali 104, które były szczelnie zamknięte. Na parkingu także nie było znajomego auta. Nagle gdy wyszedł zza rogu ujrzał stojących Zana i Harrrego w towarzystwie nowej koleżanki Wiktorii. Cała trojka czekała na miejscu od godz. 15 (a zbliżała się 17).
Lord W przywitał się, nie kryjąc radości. Bowiem należy uznać to za istne zrządzenie losu (a może Mocy). Należy docenić wiarę i nadzieję oczekujących przez ponad 1,5 h godziny, że jednak ktoś przyjdzie i że spotkanie się odbędzie. Zniecierpliwiony (no bo w końcu ile można czekać?) i zdezorientowany Zan zadzwonił bowiem wcześniej do Milki i również dostał informację o jego planowanej nieobecności. Mimo wszystko postanowił wraz z towarzyszami wytrwale trwać w miejscu.
Gdy już wymieniono uściski Lord W przypomniał wszystkim o wyjątkowej rocznicy dziewięciu lat istnienia Utapau i zaprosił całą trójkę na spotkanie nieoficjalne. Ale zanim to miało nastąpić, skoro już wszyscy wyczekiwali tak długo i cierpliwie spotkania to należało iść po klucz od sali 104 i zrealizować punkty programu. Niestety klucz do sali 104 był niedostępny, toteż Lord W wybrał z pozostałej puli, ten o numerze 213, myśląc, że otwiera on salę francuską. Jakie było zaskoczenie całej czwórki gdy wędrując po korytarzu zorientowali się, że 213 to sala taneczna. Harry widząc tą omyłkę, żwawym krokiem skoczył po odpowiedni klucz, a że wolał sobie zostawić wybór i nie latać tam i z powrotem to przyniósł wszystkie. Z racji tego, że ekipa stała pod salą kameralną to ona stała się miejscem spotkania.
Wszyscy rozsiedli się wygodnie, a Lord W wyjął pudełeczko z hasłami do kalambur. Jako, że istniało ryzyko, że może nikogo nie być na spotkaniu nie brał żadnej gry planszowej lub karcianej. Po chwili dyskusji o Avangardzie wszyscy zasiedli w pobliżu sceny i rozpoczęła się rozgrywka w kalambury. Z racji bardzo małej liczby osób, każdy grał indywidualnie. Punkty otrzymywało się za zgadnięcie i za pokazanie hasła. Niestety Wiktoria i Zan z racji mniejszej ilości obejrzeń SW (podobno nie oglądali wszystkich epizodów i koniecznie trzeba to jak najszybciej zmienić), a także odległego czasu od obejrzenia ostatniego filmu byli na starcie w gorszej sytuacji. Pomimo tego nie marudzili ,tylko postanowili zmierzyć się z przygotowanymi hasłami. Łatwo jednak nie było, bowiem Lord W przygotował ich aż 100, a w tym cytatu (w końcu przed sezonem konwentowym trzeba potrenować i zgrywać zespół).
Wszyscy ustalili, że hasła będą pokazywane aż do skutku, chyba, że pokazujący się podda. Początkowo wszystko szło bardzo opornie, ale pokazujący byli uparci i walczyli bardzo dzielnie. Lord W pokazywał hasła, z których rezygnowali inni, a także miał przydzieloną własną kolejkę. Szybko pokazał i wyjaśnił innym jak należy pokazywać Vadera (hełm), Hana Solo (strzela pierwszy), Jedi, Obi-Wana (broda Thingola), Anakina Skywalkera. Trudniej było z cytatami. Harry natrafił na cytat Tarkina, a odgadujący mieli problemy z skojarzeniem postaci. W końcu pokazanie symbolicznej tarki naprowadziło pozostałych na dowódcę Gwiazdy Śmierci. Jednak pokazanie całego cytatu "ewakuować się w chwili tryumfu ..." było już znacznie trudniejsze.
Również Wiktoria nie znająca szczegółowo wszystkich postaci miała nie lada problemy, a więc pokazywała hasła naokoło. Wybrańca miał symbolizować Neo z Matrixa, a kupę złomu stary samochód. Z czasem gracze rozkręcili się i odgadywali co łatwiejsze hasła w kilka sekund; Jak np Darth Vader, Luke Skywalker, Karbonit. Nawet cytaty dało radę pokazać, a Harry nie raz błysnął ich znajomością. Niestety Wiktoria musiała opuścić zebranych toteż wszystkie pozostałe hasła pokazał sam Lord W, a Harry z Zanem zgadywali. Końcówka szła ekspresowo, ku pozytywnemu zaskoczeniu Lorda W. Niewątpliwie najlepszym graczem był Harry. W końcu hasła skończyły się i nawet nie wiadomo kiedy minęły 3 godziny i wybiła godzina 20.
Cała trójka nie próżnowała, mierząc się różnymi tematami. Widać było spory potencjał. Kilka rozgrywek i ze dwa maratony SW i będzie można nerdzić. Tymczasem zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami cała trójka udała się do Alhambry. Tradycyjnie nie obyło się bez wspomnień dawnych czasów. Lord W wzniósł toast za Utapau i rozpoczął opowiadanie o dawnych dziejach, o TotSie, Fantazione o OoSie i maratonach u Thingola i KrissCrowa. Po chwili nastał czas na kolejny trunek i toast za zdrowie Thingola. Przewijały się kolejne tematy w tym tradycyjny wątek dotyczący przyszłości Utapau. Jednakże tego dnia należało się cieszyć, bowiem Utapau przekroczyło magiczną liczbę 103 spotkań - tym samym klątwa Outlandera nie dotknęła Utapau. Jednakże czasy są mroczne, przyszłość jest w ciągłym ruchu i należy mieć nadzieje, że będzie dobrze. Bowiem nie znamy dnia i godziny kiedy pojawi się "Luke Skywalker" i odnowi Utapau.
Póki co radujmy się z każdego spotkania - zwłaszcza jeżeli punkty programu dotyczą Gwiezdnych wojen, a ludzie są pełni wiary, nadziei i otwartości. Bowiem nie znamy dnia, który będzie dniem tego ostatniego. Zawsze pozostaje też nadzieja, że nawet jeżeli Utapau zostanie pokonane to stanie się potężniejsze niż można to sobie wyobrazić.
1. Spotkanie CIII odbyło się 27 czerwca 2015 r. w godz. 15-20 w sali 201.
2. Wzięli w nim udział: Wiktoria, Harry, Zan i Lord W
3. Kalambury SW
Zwycięzca: Harry
4. Świętowanie 9 lat Utapau
PS 1. Tradycyjne pozdrowienia dla byłych i nieobecnych członków Utapau: Thingola, Ivereda, Aero, Chebeata, Szycha, Chudeusza, Exile, Keyana, Ikrita, Saniera, Master Dagotha, Dante 91, Ulvbiorna, Tampiego, Mikela, Matchka, Sebossa, Vingi, Mistrza Sellera, Vesemira, Algernona, Oshogbo, Alucarda, KrisScrowa, Milki, Thorina, Obi-Wana Kenobiego, Igi, Klosza, Assmena, Jawy, Wujtasa oraz Novej
PS 2. Przepraszam za to, że musieliście tak długo czekać na moje przybycie. Postaram się już nie spóźniać. Zarazem dziękuję, że przyszliście i czekaliście.
PS 3. Dopóki ludziom będzie się chciało przychodzić na spotkanie i wyczekiwać na nie, dopóty Utapau będzie istnieć.
PS 4. Kolejne spotkanie odbędzie się po wakacjach. Życzę udanego wypoczynku. Do zobaczenia na konwentach, w tym na SkierConie 2015, który odbędzie się 10-12 lipca. Szykujcie myśliwce -pora zestrzelić Gwiazdę śmierci.
PS 5. Życzę Wam abyście wrócili zdrowi i z energią po wakacjach, bo nadciąga 10-lecie Utapau.
Niech Moc będzie z Wami!
Lord W