Spotkanie Utapau XXXIV
Dodane przez Lord W dnia 30 listopad 2009 11:57
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce ...
Spotkanie XXXIV
Galaktyka po ostatnich wydarzeniach
stała się mniej przewidywalna niż wcześniej
a kiedyś spokojna, by się wydawała, przyszłość
strasznie mętna zrobiła się.
Wiele nowych postaci na jej arenie pojawiło się
które o jej losach decydowac by mogły
tworząc nowa wielką republikę Utapau i Fantazionu
i na stałą drogę rozwoju prowadzić ją.
Lecz w mnogości osób i pomysłów czai się mrok
a nowa władza nie zdająca sobie sprawy z wyzwania
lekceważąc je lub aż zanadto angażując się
proste i ważne rzeczy pominąć może ...
Uwaga
Osoby które nie chcą czytać wywodów filozoficznych autora proszone są o pominięcie akapitu pierwszego i drugiego.
Kiedyś wszystko wydawało mi się prostsze. Wydawało mi się, że wiem jak to jest, że to nie problem, że będzie dobrze. Dziś mam wrażenie, że pogubiłem się. W natłoku wydarzeń, pomysłów i zaangażowania. W gruncie rzeczy zawsze chciałem dobrze, chciałem pomóc, coś zrobić, wykazać się. W końcu dostałem szansę. Mogłem decydować, działać, angażować się i realizować kolejne pomysły, bo władza daje nowe możliwości. Im więcej miałem pomysłów, tym więcej oczekiwałem od ludzi i tym bardziej zawiodłem się, bo myślałem że pójdzie zgodnie z planem. Najgorsze, że gdy człowiek mocno zaangażuje się, oczekuje czegoś i podchodzi do wszystkiego emocjonalnie, przeżywa i gdy coś idzie nie tak gubi się. Myliłem się. Władza niszczy Cię. Gdy całkowicie zaangażujesz się i chcesz dobrze, a w rzeczywistości nic nie idzie po twojej myśli, co chwila podnosisz głos na ludzi i udajesz, że rządzisz, a ty gubisz się w otchłani ciemnej strony.
Po trochu sprowadza cię na nią: chaos, niemoc, bezradność, nadmierne zaangażowanie, przeżywanie wszystkiego, złość i rozczarowanie. Z drugiej strony gdy zbytnio zlekceważysz swoje obowiązki, po pewnym czasie całkowicie przestaniesz się angażować, nie widząc w tym wszystkim sensu. Teraz rozumiem choć w części byłych członków zarządu i podziwiam ich spokój i oponowanie. Bo albo kiedyś przestaniesz angażować się, albo to zaangażowanie zniszczy Ciebie. Z podziękowaniem i zrozumieniem dla byłych członków zarządu: Thingola, Ivereda, Aero, Chudeusza i KrisScrowa. Wszyscy chcieli dobrze...
Tym razem wyjątkowo na czas razem z Thingolem, Oshogbo i Aero weszliśmy na górę. Ku zdziwieniu na sali siedziała całkiem spora grupa: Syndrius, Algernon, Ikrit, Sanier, Obi Wan, Adam, Paweł, Tampi, Mistrz Seller i samotny przedstawiciel Fantazionu Zielu. Tradycyjnie gdy Syndrius wypuścił mnie z swych uścisków razem z Sanierem, Ikritem i Zielem wstępnie przemeblowaliśmy salę. Potem do sali wszedł Sebbos z całkiem sporym towarzystwem, którego nie mogłem spamiętać (ale chyba Godzianów i dwie dziewczyny, proszę o info), bo od samego początku byłem zakręcony. Poprosiłem Panią o kluczyk do sali i wyciągnąłem z szafy szachy. Gdy powróciłem do sali, Godzianów zajmował miejsca przy stole i do sali wszedł Wujtas. Thingol z Syndriusem zasiedli do szachów a Ikrit i Sanier oglądali Pockety w tłumie wiernych obserwatorów.
Zadowolony zagadałem z Wujtasem w sprawie punktów programu Fantazionu, gdy zostałem lekko zaskoczony. Nim zdążyłem pozbierać myśli na stole szykowały się karty postaci co oznaczało, że cały plan Fantazionu sprowadzał się do RPG. Lekko zirytowany po krótkiej rozmowie z Wujtasem ustaliliśmy, że robimy kalambury. Niestety w tym samym czasie do sali przybył Ivered i grupa kolejnych osób, których nie zdążyłem ogarnąć ani wzrokiem ani umysłem (Kędzior, Marty, jedna to chyba Ninel - pseudonimów nie znam, bardzo przepraszam, druga podobno Karolina ). W międzyczasie zadzwonił do mnie Chebeat uprzejmie informując o spóźnieniu, a t Thingol niezwłocznie obwieścił tą radosną nowinę światu po czym razem z Iveredem szykowali się do prelekcji i wiedzówki Mistrza Sellera.
Chcąc ogarnąć towarzystwo, przyszedł do mnie Alucard oznajmująca, że chce klucz, o czym Wujtas chwilę wcześniej nie wspominał. W ogóle nie wspominał o wielu rzeczach, które miały miejsce ... po kolejnych konsultacjach, Syndrius zaczął ogarniać kalambury, a ja przemeblowałem to co wcześniej przygotowali Thingol z Iveredem. Po chwili sala była pełna, a ludzie przychodzili ... poza dwoma wyjątkami Chebeata, którego nie było i moim bo ja wychodziłem ... z siebie. Gdy ogarnąłem nowa taktykę (niejako narzuconą przez Wujtasa, termin też zapożyczony z jego wojskowego słownictwa) i przywitałem się z kolejnymi osobami: Dagothem, KrisScrowem, Dante 91, Ulvbiornem, Chudeuszem, Niną, Dzidką- Lidką, Asią wskoczyłem na scenę aby obwieścić owe plany światu. Występ trwał krótko i zrzuciwszy wszystko na Chebeata wreszcie ruszyliśmy z programem. Niestety Wujtas z Syndriusem mieli chwilowe problemy z ustaleniem składu, ale wybraliśmy trzy drużyny. Drużyna 1: Wujtas, Lord W, Adam i Kędzior; drużyna 2: KrisScrow, Thingol, Ikrit, Sanier, Algernon (Sławek); drużyna 3: Wojtas, Jacek, Zielu, Jacoch i Sebbos. Zabawa była przednia, na scanie plejada gwiazd: Saruman, Sauron, wiedźmin, król orłów, w przerwie łyk many i pytanie ekstra od Syndriusa - punkty dla drużyny Wujtasa. Gdy zbliżał się koniec Syndrius wyskoczył ponownie na środek oznajmiając, że gra dla zabawy się skończyła i aby wygrać wystarczy zgadnąć to jedno, jedyne hasło ... które odgadł Thingol.
Gdy powstały grupy wzajemnej adoracji, a RPGowcy poszli do oddzielnej salki Utapau wkroczyło na scenę z wiedzówką Mistrza Sellera. 100 pytań łatwych i 10 trudnych sprawiło wszystkim całkiem dużo zabawy. Tradycyjnie byli faworyci: Thingol, Syndrius i Ikrit, ale w stawce czaił się czarny koń. Szybko okazało se, że pytania były na tyle trudne, że cześć faworytów pogubiła punkty, a wyjątkową wiedzą i celnością wykazał się Sanier. Cała reszta: Adam, Paweł, Ulvbiorn, Chebeat, Lord W, Obi Wan Kenobi i Milka dzielnie dotrzymywali kroku. W międzyczasie przybył Matchek zajmując miejsce Ulvbiorna. Plotki głosiły, że Jar Jar był mistrzem Jedi, Chewbacca całował się z Hanem, ale faktem jest, że wygrał Sanier, który przygotuje kolejną wiedzówkę. Pożegnaliśmy Chudeusz z Dominiką, którzy musieli się zbierać po czym przystąpiliśmy do kolejnego punktu programu, czyli prelekcji Ivereda "Wprowadzenie do (poly)modelingu 3d".
Utapau w większej części z zainteresowaniem słuchało prelekcji Ivereda. Jedyna przerwa wywołana była spięciem, w związku ze światłem. Grupka grająca pod ścianą w planszówkę Lotra: Wujtas, Tampi, KrisScrow i jeden z Klonów traciła odpowiednią widoczność, ale zapalenie światła groziło niewidocznością dla większej grupy z Utapau. Zdarza się. W międzyczasie Lord W znalazł jedynego chętnego do gry w karciankę, którym okazał się Syndrius. Ikrit dzielnie doglądał walczących na planszy, a Sebbos krążył pomiędzy RPG roomem a salą główna. Po chwili na korytarz przeniosła się grupka szachistów w osobie: Algernona - Sławka, Adam, Syndriusa i nowego kolegi (również proszę o przypomnienie) Jacka. Nad graczami czuwał Lord W, obserwując jakże zaciętą i wyrównaną walkę Algernona z Syndriusem, którą zwycięstwem na czas zakończył ten pierwszy. Po około godzinie prelekcja Ivereda dobiegła końca a część osób niezauważalnie niestety dla mnie opuściła spotkanie.
Równolegle nastąpiło rozstrzygniecie na planszy Lotra. Ostatecznie zwyciężyli KriSscrow i Klon. W przybliżonym czasie sesję zakończyli RPGowcy. Wtedy też grupka z Fantazionu przystąpiła do szybkiego omawiania pomysłu na przedstawienie. Szybko ustalono kto pisze scenariusz i po wielu trudach znaleziono chętnych do gry. Chebeat powoli zbierał ekipę do ogłoszeń parafialnych Utapau, a Thingol z Aerem zbierali się . Gdy omówienie przedstawienia dobiegło końca część osób pod przewodnictwem Wujtasa opuściła sale, a nudzącą się grupka z zainteresowaniem oglądała karciąnkę Lorda W, zostawiającą ją w wielkim nieładzie (choć tyle, że ktoś ja obejrzał).
Tradycyjnie nie mogło obyć się bez ogłoszeń parafialnych. Utapau zasiadło w kręgu, a zarząd w pełnym składzie (bo w międzyczasie pojawił se Szychu-Nasz wiceprezes i skarbnik) wspierany przez Ivereda, przedstawił budżet na rok 2010 i propozycje akcji i wszelkie inne plany. Wyjątkową aktywność wykazywali: Oshogbo i Ulvbiorn. gdy udało się wypracować konsensus, członkowie Utapau podpisali się po budżetem, a Chebeat otrzymał jasne sygnały od członków na temat ich wizji. Tym samym część planów, zostało porzucona, a część zostanie zrealizowana w przyszłym roku. Niestety, ale zbliżało się godzina 18 i niejako nie starczyło czasu na prelekcje Lorda W, ale ten nie próżnował tylko dorwał Saniera i razem stoczyli 2, 3 zacięte pojedynki w szachy. Reszta powoli ogarniała sale i sprzątała wszelkie atrybuty. Grający również zaczęli się zbierać, a na sam koniec Ikrit i Sanier uporządkowali stoły. Pod przewodnictwem Ivereda zeszliśmy na dół, żegnając się powoli po czym grupka ruszyła w kierunku Jagiellońskiej.
Spotkanie w punktach:
1. Spotkanie 34 odbyło się 28 listopada 2009 (sobota) w godzinach 13- 18.
2. Obecnością zaszczycili: Thingol, Ivered, Aero, Matchek, Ulvbiorn, Ikrit, Sanier, Mistrz Seller, Oshogbo, Obi Wan Kenobi, Milka, Paweł, Adam, Tampi, Master Dagoth, Dante 91, Chudeusz i Dominika, Exlie, Szychu, Chebeat, Syndrius, Alucard, KrisScrow, Wujtas, Algernon, Talvi, Lidka, Ninel, Asia, Marta, Jacek, Sebbos, Zielu, Jacoch, Wojtas, Kędzior, oraz Wszystkich, których zapomniałem serdecznie przepraszam, proszę o przypomnienie i postaram się jak najszybciej zapamiętać.
3. Kalambury - autor Syndrius.
Drużyna 1: Wujtas, Lord W, Adam i Kędzior
Drużyna 2: KrisScrow, Thingol, Ikrit, Sanier, Algernon - winner
Drużyna 3: Jacek, Wojtas, Jacoch, Zielu i Sebbos
4. Konkurs Wiedzowy SW - autor Mistrz Seller
Udział wzięli: Syndrius, Paweł, Thingol, Milka - nowy kolega, Obi Wan Kenobi, Ikrit, Sanier - winner, Adam, Ulvbiorn, Matchek, Chebeat i Lord W.
5. Prelekcja Ivereda "Wprowadzenie do (poly)modelingu 3d".
6. RPG, planszówka Lotr: zwycięstwo - KrisScrow i Klon (proszę o przypomnienie)
7. Omówienie pomysłu na przedstawienie - Fantazion.
8. Ogłoszenia parafialne
a) Pobór składki - 5 zł
b) Ustalenie budżetu na rok 2010
c) Omówienie zmian w statucie
d) dyskusja na temat pomysłów zarządu i akcji
PS 1. Podziękowania za przybycie dla Chudeusza i Dominiki.
PS 2. Podziękowania za przygotowanie i uporządkowanie sali dla: Ziela, Ikrita i Saniera (podziękowania za pomoc przy familiadzie, bo ostatnio o tym zapomniałem)
PS 3. Przepraszam za chaos i brak organizacji, szczególne przeprosiny dla Thingola za brak pomocy przy ekranie do rzutnika, dla Alucarda za trudności ze zdobyciem klucza od Sali, dla Syndriusa, że zmusiłem go do gry w karciankę i szachy i dla wszystkich na których podnosiłem głos, wyrywałem mikrofon, przesuwałem stół itp. itd, ale światło to nie moja wina.
PS 4. Przepraszam za pominięcie pewnych osób i przeinaczenie faktów, proszę o niezwłocznie przypomnienie i poprawienie.
PS 5. Przypominam a corocznym "Konkursie Wiedzy o SSFGW Utapau". Pytania tradycyjne, proszę o przeglądanie galerii i czytanie i relacji. Ostatnio jestem blisko ciemnej strony, także nie zawiedźcie mnie !.... i weźcie udział licznie i przygotowani.
PS 6. Pozdrowienia dla nieobecnych: Mikela, Keyana, Novej, Kudłatego, Michała.
WESOŁYCH ŚWIĄT I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
Niech Moc będzie z Wami
Lord W