Spotkanie Utapau XLVI
Dodane przez Lord W dnia 27 marzec 2011 14:21
Dawno, dawno temu w odległej galktyce ...

Spotkanie XLVI

Zamieszanie trwa. W galaktyce wrze.
Grupa rycerzy Jedi oraz separatyści
biorą udział w zaciętej politycznej grze
by osiągnąć dla siebie duże korzyści.

Postanowili o przyszłości radzić wspólnie
i razem walczyć z różnymi przeciwnościami.
Ustalili ponownie współpracy zasady, ogólnie
do nich, wcale tak jasno nieprzekonani

Doszło więc do jednego wielkiego spotkania
pojawiły się ponownie problemy i różnice
i trudno ocenić czy dojdzie do pojednania
bo w umysłach tkwią wszelkie granice ...



Przyszedł czas na kolejne spotkanie łączone. Wielu z nas pamiętało poprzednie spotkania oraz głosy ze wszystkich stron, że hałas, że za dużo ludzi, że atrakcje nudne. Wiele ze zgłaszanych atrakcji było pomijanych i ignorowanych. Były też wzajemna niechęć ludzi. Czy tak było tym razem? Ogólnie idea spotkania łączonego ponownie wyszła ze strony Utapau i uważam, że sama idea była słuszna, co szczególnie potwierdziły dwa pierwsze punkty programu.

Ok godziny 13 przed MCKiem czekała dwójka członów Fantazionu: Sebbos i Syndrius. Nagle przed nimi pojawił się Sokół Milenium, z którego wyszły dwie postacie: Thingol i Lord W. Po chwili wszyscy stali obok siebie, dyskutując, po czym udali do odźwiernego po klucz od sali 104.

Po krótkiej sprzeczce na temat scenariusza i praw autorskich, wspomniana czwórka przystąpiła do przygotowania sali. Mimo przynależności do różnych grup, współpraca układała się wzorcowo i tak Lord W z Syndriusem wnosili stoły, a Thingol z Sebbosem ustawiali krzesła. Po chwili pojawił się Kloszo, który od razu wziął się do roboty i mimo niewielkiego wzrostu wykazał się całkiem sporą siłą. Potem Lord W, Sebbos i Thingol udali się w poszukiwaniu rzutnika, lub też osoby, która mogłaby go udostępnić. To co odkryli przeszło ich oczekiwania - praktycznie poza grupą taneczną, cały MCK świecił pustkami. Ani słychu, ani widu - żadnego administratora. Po krótkiej przechadzce wrócili do sali, gdzie czekał już Wujtas z Mistrzem Sellerem.

Rozpoczęła się dyskusja na temat rzutnika, po czym ustalono, że na pierwszy ogień pójdzie Selleropoly. W międzyczasie przychodziły kolejny osoby: Alucard, Milka, Obi Wan Kenobi, a Mistrz Seller przygotował miejsce pracy i przedstawił zasady gry. Trochę czasu zajęło dzielenie na drużyny i dyskusje, po czym powstały 4 teamy: Thingola (Kloszo i Odd), Lorda W (Alucard, Jacoch i Wujtas), Syndriusa (Sebbos i Norberta? - na zdjęciach w czerwonym) oraz zespół Utapau: Milka, Vesemir, Obi Wan Kenobi i Mikel. Początkowo konkurs przebiegał sprawnie i płynnie. Pytania należały raczej do łatwych i zabawa była całkiem przyjemna. Prym wiedli Sebbos z Syndriusem, którzy na przemian zgadywali kolejne hasła - dodatkowo były to hasła najtrudniejsze za 4 pkt . tzw. pytania Yody. Jednym z trudniejszych pytań było pytanie o miesiąc i dzień urodzin Keiry Knightley - odpowiedź była całkiem ciekawa - 26 marca, a więc w dniu spotkania (sto lat dla jubilatki i Oscara). Na przeciwnym biegunie była drużna Lorda W, która miał najwięcej pytań Jar jara. W międzyczasie przychodziły kolejne osoby: KrisScrow, ConAnus i Szychu. Wtedy do akcji wkroczyły magiczne karty, które spowodował, że drużyna Syndriusa straciła punkty, a drużyna Utapau automatycznie je zyskała i tym sposobem wygrała.

Po chwili przerwy wszyscy przywitali się z nowo przybyłymi, po czym nastał konkurs Syndriusa z gier komputerowych. Podzielono się na 4 drużyny: KAL (Krwiożercza Armia Lorda), Conany, drużyna Szycha, oraz Fantazion. Niestety nie jestem w stanie wymienić, kto był w jakiej drużynie, bo aż tylu było chętnych, w tym wielu nowych. W każdym razie konkurs cieszył się ogromnym powodzeniem, co też niewątpliwie świadczy na plus dla Syndriusa. Pytanie były dosyć trudne, a czas na odpowiedź niewielki. Szybkie prowadzenie konkursu (w przeciwieństwie do Selleropoly) zabijało nudę. Od strony merytorycznej konkurs był super, natomiast jeśli chodzi o sprawiedliwe zasady, to był niesprawiedliwy. Po pierwsze jedni mieli więcej pytań, a inni mniej (ci co mieli więcej pytań, mieli automatycznie więcej punktów), po drugie nie można było podchodzić do monitora a KrisScrow siedział wręcz najbliżej i nie było problemu, a w przypadku innych były ciągle krzyki. W każdym razie nie ma co się czepiać, bo chodziło o dobrą zabawę, a i tak wygrali ci co zawsze, czyli trzon Fantazionu. W nagrodę zwycięzcy otrzymali cukier.

Po krótkiej przerwie, kiedy opadły emocje nastąpił podział na grupy. Większość poszła zapoznać się z zasadami Warhammera w formie gry bitewnej, z użyciem figurek, natomiast reszta tradycyjnie (jak to jest w zwyczaju na Fantazionie) zasiadła do gier planszowych i karcianki Magic the Gathering. Thingol z Szychem, Mikelem i Mistrzem Sellerem grali w Neuroshimę heksa, a Lord W z Vesemirem i Milką w Osadników. Czas leciał, a część osób poszła do domu, natomiast inne dopiero co przyszły, jak np: Thorin czy Chebeat wraz z znajomymi. Kolejną grą okazali się Sabotażyści (trochę podobna do Carcassonne), a potem nastał wyraźny podział na Fantazion i Utapau (niestety). Fantazion obmyślał przeróżne plany swojego rozwoju z podziałem na sekcje i przemianą w wyższą formę istnienia. W tym czasie ludzie z Utapau zasiedli do oglądania Duela III PH ( recenzja ) oraz jego kontynuacji Dueala IV.

Tak powoli spotkanie zbliżało się do końca. Gdy skończyła się narada Fantazionu KrisScrow, Alucard i Lord W zasiedli do partii Osadników. Cała reszta zaczęła zaś powoli sprzątać i porządkować salę. Chóralne okrzyki i śpiewy czwórki graczy, niebawem przywiodły strażnika, który poprosił o ciszę. Gra nie trwała długo bo Sebbos mający niewątpliwie szczęście, bezproblemowo ograł cała resztę (może dlatego, że ograniczono handel w imię zasady: "Z terrorystami się nie negocjuje"). Szybko zwinięto Osadniów, po czym najwytrwalsi opuścili lokal i w MCKu powróciła błoga cisza.


Wyjątkowo na zakończenie podsumuję spotkanie, oraz poruszę kwestię współpracy. Początek był bardzo udany i brakowało tylko rzutnika. Zarówno Seller jak i Syndrius momentami pogubili się w zasadach, ale konkursy były super. Odnośnie całej reszty i czasu wolnego. Ja osobiście uważam, że po to jest spotkanie łączone, aby się poznać i wymieszać. Dlaczego zatem powstały zespół: Fantazion i Utapau o jednolitym charakterze. Trochę to bez sensu. Może na przyszłość Wujtas, KrisScrow, Alucard i Sebbos będą wybierać, aby wymieszać ludzi. Dlaczego Milka, Lord W i Vesemir grali ze sobą w Osadników a Fantazion ze sobą. Dla mnie jest to bez sensu, bo nadarza się okazja, żeby zagrać z nowymi ludźmi i w innych składach. Mimo, że spotkanie było łączone to tworzył się podział, a wystarczyło trochę dobrej woli, a wszyscy robiliby to samo, to w innych zespołach. To tyle moich spostrzeżeń.

Niech Moc będzie z Wami!


1. Spotkanie 46 odbyła się 26 marca (w dzień urodzin Keiry Knightley) 2011, w godzinach 13 - 18 w MCku, w sali 104.
2. Udział w nim wzięli Utapau: Thingol, Chebeat, Szychu, Obi Wan Kenobi, Vesemir, Milka, Milkel, Mistrz Seller, Thorin, Lord W, oraz Fantazion, którego składu na chwilę obecną nie jestem w stanie wymienić w pełni.
3. Selleropoly
Zwycięzcy - Utapau: Obi Wan Kenobi, Milka, Mikel, Vesemir
4. "Nieoryginalny konkurs wiedzowy o grach w power poincie" - Syndrius
Zwycięzcy - Fantazion: Sebbos, Jacoch, KrisScrow, Alucard, Wujtas.
5. Warhammer - gra bitewna
6. Gry planszowe: Neuroshima hex, sabotażysta, osadnicy
7. Magic the Gathering


PS 1. Pozdrowienia dla nieobecnych i byłych członów: Ulvbiorna, Exile, Ivereda, Aero, Algernona, Tampiego, Ikrita, Keyana, Oshogbo, Master Dagotha, Dante 91, Chudeusza, Matchka i Novej.
PS 2. Podziękowania dla Thingola za książki i podwózkę.
PS 3. Dzięki dla Sebbosa za odwózkę.
PS 4. Mam nadzieję, że następnym razem składy będą bardziej wymieszane i współpraca większa, ale wszyscy muszą tego chcieć (Ci co nie chcą niech nie przychodzą).
PS 5. Myślę, że pora aby ktoś inny napisał relację, bo ja chętnie poczytam, a i odpoczynek od pisania też dobrze mi zrobi.


Kolejne spotkanie odbędzie się 2 kwietnia w sali 218.

Niech Moc będzie z Wami!


Lord W