Spotkanie Utapau L
Dodane przez Lord W dnia 13 lipiec 2011 23:19
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce ...
Spotkanie L
Minęło 5 lat od założenia akademii
przez Mistrza Thingola i jego uczniów
którzy wszyscy spotkali się ponownie
by wspomnieć stare czasy na Utapau.
Przybyła też stara rada zakonu Jedi
i liczni goście z odległej i bliskiej okolicy
by uczcić to co już się dokonało,
a wszak wydarzeń nie było mało.
To co minęło, nie wróci już nigdy,
więc wspólnie chwilą się radowaliśmy
z tymi, którzy o nasz los dbają i
szczęście, spełnienie i szacunek Nam dają ...
Trudno zacząć pisanie tekstu, o tak dawno wyczekiwanym 5- leciu fanklubu. Znów można by napisać wiele słów, a to wspominając historię, a to przygotowania, a to wyczekiwanie i napięcie w ostatnim tygodniu: czy wszystko wypali, czy będzie filmik, czy ktoś Nas odwiedzi? Wiele myśli w głowie, ale słowa przychodzą ciężko. Nawet napisy wydają się jakby stare (wszak kiedyś, gdy pisałem pierwsze relacje było to nowinka), jakby "zużyły się już moralnie".
Spotkanie pięćdziesiąte nie było zwykłym spotkanie. Pierwszy raz od dawnych czasów przybyli wszyscy Ci, którzy założyli fanklub: Thingol, Aero, KrisScrow, Alucard, Chebeat, Ivered i Lord W, choć to nie oni odgrywali role główne. Od samego początku organizacja spotkania spoczywała na najmłodszych członkach. To właśnie Mistrz Selller, Thorin, Mikel i Milka przygotowali prawie wszystkie punkty programu (poza filmikiem o historii Utapau). Całość koordynował Prezes SSFGW Szychu. On wcześniej przygotował zaproszenia dla gości, a potem wraz z Milką zakupił tort i prowiant i przygotował salę. Wszystkim za wkład w przygotowanie należą się podziękowania.
Około 10 : 45 Lord W z Thingolem wparowali do sali 104, gdzie Szychu wraz z swym młodszym bratem i Milką dyskutowali, wyjmując zakupiony prowiant, a obok nich stał nasz pierwszy gość - Fooolek z Wrocławia. Niewątpliwie kolo jedenastej była już spora grupka osób w tym Mistrz Seller, Thorin wraz z Kasią, Kloszo, Sanier i sam Ivered. Sytuacja zmieniała się z minuty na minutę tak, że trudno było ocenić kto był, a kogo nie (dlatego też wyjątkowo mogę przekręcać fakty). Po krótkiej naradzie między Thingolem, Szychem i Lordem W ustalono wstępny plan działania. Szychu otrzymał informację o wyjeździe Łodziaków, tak też można było wyliczyć potencjalny przyjazd gości z Łodzi (wliczając w to ich wędrówkę, pod czołg, co po ostatniej wizycie, było nawet do przewidzenia - nie tylko dla imperatora). Czekając na gości Mistrz Seller razem z Milka odpalili telewizor, po czym przystąpiliśmy do oglądania Robot Chickena 3. Do sali wchodziły kolejne osoby, w tym Syndrius, który wpadł na chwile, by złożyć życzenia, ale równie szybko wyszedł (niestety). Zgodnie z wyliczeniami, około 12, weszli do sali Łodziacy w składzie: Roan, Kyle Katarn, Ex Kaiser, Vykk, Sergi Van Oli, i Neild.
Po dłuższym przywitaniu przystąpiliśmy do pierwszego planowego punktu programu, czyli Selleroply V. Podzieliliśmy się na trzy mieszane drużyny z podwójnymi kapitanami: Szychem i Vykkiem, Roanem i Lordem W oraz Thingolem i Kylem Katarnem. Rywalizacja początkowo było zacięta. Oprócz wiedzy o zwycięstwie decydowały różne czynniki, czyli szybkość reakcji, szczęście w karteczkach i trafianiu pytań. Od razu rozpoczęło się układanie strategi i polowanie na pytanie Yody. W międzyczasie do sali weszła ekipa z Godzianówa reprezentująca Fantazion, czyli Sebbos, Jacoch i Wojtas, którzy szybko zostali przydzieleni do drużyn (jak zwykle był wśród nich "nub i skończony fartuch", czyli ten, który tradycyjnie miał szczęście i wygrał). Większość drużyn początkowo wybierała pytania z kategorii Utapau, ale poziom trudności przerósł najśmielsze oczekiwania ogółu. Trudno było poprawnie odpowiedzieć na pytanie brzmiące: jak Lord W przekręcił nazwę prelekcji Mistrza Selllera "Historia komiksów SW w Polsce"?. Odpowiedź brzmiała: "Historia komiksów w SW" - w sumie tylko drobna różnica, ale znaczenie może jest trochę inne. Pozostałe z pytań w tej kategorii również nie należały do łatwych. Ostatecznie okazało się, że kategoria odnośnie twórców SW była najłatwiejsza. Nadeszła również faza walki, czyli w ruch poszły karteczki, przejmowanie pytań, odejmowanie, dodawanie i mnożenie punktów. Właśnie drużyna Roana była bliska podwojenie punktów za pytanie Yody i zdobycie punktu bonusowego, gdy ekipa Szycha przejęła to pytanie zgarniając 10 pkt. Gdy dodamy do tego tradycyjne szczęście Thingola (jak to sam ujął: "jeszcze nigdy nie wygrałem Selleropoly") i ujemne punkty, które przytrafiły się jego teamowi, zwycięski skład był już pewny.
Niestety, ale czas leciał nieubłaganie, więc należało skrócić Selleropoly i przejśc do wręczania nagród. Mistrz Seller przy odpowiedniej muzyce wręczył magiczne pudełeczka z cukierkami zwycięzcom, a więc: Szychowi i jego bratu, Vykkowi, Sergiemu Van Oli, Master Dagothowi, Dante 91, Tampiemu, Ulvbiornowi, Sanierowi i Sebbosowi (to ten wspomniany wcześniej fartuch). Gdy konkurs dobiegł końca, Klony z Tampim rozpoczęły przygotowania szampana do wystrzału. Szychu zniknął na chwilkę i powrócił z tortem, a Thingol z aparatem czekał do uwiecznienia owego momentu. Również goście trzymali coś w zanadrzu. Po krótkiej sesji zdjęciowej nastała chwila wiwatu. Klony niczym w Wielkiej Armii Republiki oddały salwę honorową, strzelając korkiem od szampana, a Thingol jako założyciel i pierwszy prezes Skierniewickiego Faklubu Star Wars (tak wówczas nazywało się stowarzyszenie) zaczerpnął powietrza (które przepełnione było %Mocą% - zapewne z szampana) zgasił symboliczną świeczkę (będącą cyfrą 5) i symbolizującą 5-lecie istnienia Utapau. Po chwili rozległy się brawa i błyski fleszy, a na twarzach zebranych pojawił się uśmiech. Klony z Ulvbiornem i Tampim rozlewały do kubków trunek, a goście wyjęli ukrywane dotąd prezenty.
Nastała tez chwila glorii i chwały i ogrzania się w blasku sławy Utapau, dla obecnego prezesa - Szycha. Po uściskaniu się z Łodziakami, otrzymał od nich "Sztandar Wojen Gwiezdnych" autorstwa Kyla Katarna. Również Follek przygotował wspaniały prezent, czyli fragment pizzatroopera, nawiązując tym samym do Avangardy. Gdy wszyscy otrzymali kubeczki wzniesiono toast, po czym Exile przystąpiła do ukrojenia tortu. Szybko jednak role krojącego (jako, że Nina kroiła za duże kawałki) przejąl Tampi. On to, w towarzystwie Klonów, dzielnie rządził i dzielił tortem, jak na starego wyjadacza przystało. Gdy wszyscy wypili i zjedli, przystąpiliśmy do kolejnego punktu programu, a więc filmiku o historii Utapau, kory nagrywaliśmy na kilku poprzednich spotkaniach, a którego montażu podjął się sam Thingol. W międzyczasie Lord W przygarnął do sali kolejnych członków Fantazionu, a mianowicie Cyclorda, Kubę i Filipa. Już na wstępie pojawiły się problemy techniczne. Mimo rad Ivereda i Luniaka nie wiele dało się zdziałać i jakość dźwięku w filmiku nie była krótko mówiąc najwyższa. W końcu poszły napisy, choć z ledwie słyszalną muzyką, to już nie było to samo. Trudno było zrozumieć, co mówią poszczególne osoby na filmie (mi wpadł w ucho dialog o "Punkcie Przełomu" między Thingolem, Lordem W i Mistrzem Sellerem), dlatego większość skupiła się chyba na obrazie. Początkowo leciały zdjęcia nawiązujące do początków fanklubu, gdzie dominowali KrisScrow, Wujtas, Thingol, Chebeat i Keyan (którego niestety nie było na spotkaniu). W kolejnych odsłonach pojawiały się osoby będące obecnie w fanklubie. Film był stosunkowo krótki, dlatego minęła już mniej więcej połowo, gdy do sali powrócił Szychu, Ulv i Klony. Kolejna część, to dominacja na ekranie Novej i Exile, stąd tęż podsumowonie Szycha: "historia Niny na Utapau", choć oceniając całość, nie było to chyba słuszne stwierdzenie.
Film dobiegł końca i rozległy się brawa. W międzyczasie do sali wszedł Aero i można było przystąpić do prezentacji fanfilmu zrealizowanego przez TIA arts (Thingol, Ivered, Aero) zatytułowanego Treasure of the Shadows. Większości osób produkcja ta była dobrze znana, ale goście byli żywo zainteresowani robiąc zdjęcia poszczególnym scenom. Ponownie przeżyliśmy historię Vonara Ashena i Druana Kenora, którzy zdemaskowali Xela Arkadę (tu chyba dałem spoiler), a zakończenie było prawdziwie kanonicznie (choć dla gości z Łodzi, wcale nie tak oczywiste, bo padło pytanie: kto przeżył, kto zginął?). Zgodnie z tradycją obejrzeliśmy również przydługie napisy, po czym przeszliśmy do kolejnego punktu programu, którym był konkurs filmowy, przygotowany przez Milkę i Szycha.
W międzyczasie, część osób wyszła, a na salę weszli Alucard i KrisScrow. Reszta podzieliła się na trzy drużyny, które nawiązywały do "historycznych składów". Jedną z drużyn była drużyna Thingola (który ponownie wymyślił jakąś nową, dziwną nazwę, której do dzisiaj nie dało się zapamiętać) a skład uzupełniali: Sanier, Mikel, Luniak, Lord W, Vesemir, Milka, Thorin i Mistrz Seller. Drugi skład to reprezentanci w czerwonych koszulkach, czyli Łódź w składzie: Sergi Van Oli, Roan, Vykk, Kyle Katarn, Ex Kaiser, Neild. Ostatni skład to sławna, niezniszczalna i wieczna Familia, czyli Master Dagoth, Dante 91, Ulvbiorn, Tampi, Exile i Algernon. O dziwo już na początku jedno z haseł skusili Łodziacy, którzy pomylili Yodę z kamieniem - no cóż, zdarza się; natomiast Famili wyjątkowo nie szło. Wyjątkowo za to, Thingol włączył tryb nerdzenia i przez dłuższy czas był bezbłędny. Dopiero końcówka zrobiła się wyjątkowo zacięta, bo między Łodzią a ekipą Thingola różnica wynosiła cały czas 1 pkt. Ostatecznie wynik do końca nie uległ zmianie. Po tym konkursie nastała dłuższa przerwa, bo Łodziacy, nie wytrzymali i wyskoczyli na pizzę (co również staje się jakąś tradycją, że za każdym razem jak u Nas są, robią wypad do Alhambry).
Po około 30 min przystąpiliśmy do ostatniego punktu programu, a mianowicie kalambur przygotowanych przez Mikela i Thorina. Składy pozostały prawie niezmienione, z tą różnicę, że głową familii został Szychu, a Milka zasilił skład Thingola. Tu również rywalizacja była bardzo zacięta, a dużym wzięciem cieszyły się hasła o Utapau (szkoda tylko, że mało było cytatów z generatora). Ogólnie kalambury wyjątkowo nie miały atmosfery z racji tego, że nie zdążyliśmy się rozkręcić, bo już dobiegła osiemnasta i trzeba było uprzątnąć salę. Dodatkowo o 18 : 30 odjeżdżał ostatni pociąg do Łodzi. W ostatniej chwili Lord W skrzyknął ludzi by zrobić zdjęcie grupowe. W międzyczasie dostaliśmy również życzenia od ostatniej bratniej nam organizacji, a więc Fantazionu. Wujtas złożył na ręce Szycha życzenia, choć do dziś w głowie pozostało mi słowo erekcja, ale niewątpliwie Wujtas życzył nam samych sukcesów. W końcu wszyscy ustawili się do zdjęcia grupowego. W rolę fotografa wcielił się wyjątkowo Luniak (tak jak kiedyś z okazji Dnia dziecka pełnił role sprzętu muzycznego, lub raczej "nośnika"). Z trudem każdy znalazł swoje miejsce, a z przodu wylądowała stara gwardia, a więc Ivered, Lord W, Thingol i Wujtas uzupełniani przez płeć piękną w osobie Exile. Niestety ale Alucard, KrisScrow i Chebeat nie załapali się na zdjęcie, gdyż wyszli przed czasem, podobnie jak Mistrz Selller, Syndrius, Sebbos i kilka innych osób, a szkoda. Tym pozytywnym akcentem zakończyliśmy spotkanie 50, rozstając się pod MCKiem, po czym większość udała się do piwiarni.
Na zakończenie powiem, że spotkanie wyglądało tak, jak je sobie wyobrażałem. Trochę zawiodłem się na filmiku, bo myślałem, że będzie więcej Naszych twarzy, no i głos ... Atrakcje były zrobione bardzo dobrze, czas zleciał szybko, podobnie jak szybko skończyły się chipsy, ale o dziwo szampan został prawie do końca. Szkoda, że zabrakło kilku ważnych osób, jak: Keyana, Ikrita, Novej, Chudego czy Matchka ale cała reszta dopisała, za co dziękuję. W końcu taka impreza się szybko nie powtórzy. Jedno mi się podoba w tej relacji (mimo, że nie jest ona pełna jakiegoś polotu), że wśród obecnych będę mógł wypisać większość osób, które tworzyły Utapau i są naszymi prawdziwymi przyjaciółmi. Dziękuję wszystkim za spotkanie i ...
Niech Moc będzie z Wami!
1. Spotkanie 50 odbyło się 2 lipca 2011, w sali 104 w MCKu w godzinach 11 - 18.
2. W spotkaniu udział wzięli: Thingol, Ivered, Aero, KrisScrow, Alucard, Chebeat, Wujtas, Syndrius, Szychu, Master Dagoth, Dante 91, Exile, Ulvbiorn, Tampi, Sanier,Milka, Mikel, Thorin z Kasią, Vesemir, Mistrz Seller, Algernon, Oshogbo, Luniak, LOrd W, z ramiania Fantazionu: Sebbos, Wojtas, Jacoch, Cyclord, Kuba Filip, z bratniego ŁFSW: Neild, Kyle katarn, Roan, Vykk, Sergi Van Oli i Ex Kaiser oraz gościnnie: Fooolek - towarzysz z Avangardy i Kloszo - zapalony planszówkowiec.
3. Podziękowania dla władz MCKu za wyrozumiałość i pomoc w zorganizowaniu spotkania, w szczególności dla Pana Ryszarda Krasnodębskiego i Pani Aliny Gołębiowskiej.
4. Punkty programu przygotowali:
Selleropoly V - Mistrz Seller
Tort i szampan - Familia
Filmik o Utapau - Thingol
Treasure of the Shadows - Thingol, Ivered, Aero
Konkurs filmowy - Szychu, Milka
Kalambury - Mikel, Thorin
5. Pozdrowienia dla: Novej, Keyana, Ikrita, Chudeusza, Obi Wana Kenobiego i Matchka.
Polecam:
Zdjęcia w galerii SSFGW Utapau
Relacja z spotkania autorstwa Kyla Katarna
Zdjęcia na stronie ŁFSW, również ich autorstwa
Moc będzie z Wami, zawsze.
Lord W