Spotkanie Utapau LII
Dodane przez Lord W dnia 29 październik 2011 19:26
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce ...
Spotkanie LII
Plan gotowy był, ale nie wszystko się udało,
lecz nie warto krzyczeć: źle, zbyt mało.
Rycerze Jedi nie wszytkie atrakcje przygotowali,
więc w zamian w różne gry logiczne grali.
Lecz prawdziwą nauką jest Mocy zrozumienie,
przyczyn i skutków własnych błędów ocenienie.
Nie chodzi o to by wiecznie na swoim obstawiać,
ale by ludzi do rozmowy i współpracy namawiać.
Nie zawsze jest tak, jakbyśmy bardzo chcieli,
lecz zawsze Rycerze Jedi wybór w Mocy mieli.
Można z innymi mimo uraz i przeszłości żyć
zrozumieć, zapomnieć i po jasnej stronie być ...
UWAGA! (DANGER)
Wszystkich, którzy nie pragną filozoficznych wywodów niech pominą dwa pierwsze akapity.
W życiu różnie bywa. Czasami nasi przyjaciele, znajomi stają się wrogami. Czasami tracimy kontakt z innymi ludźmi, choć byli nam tak bliscy. Czy Gwiezdne Wojny tego nie pokazują? Bo czy Anakin nie zboczył z drogi, która była mu pisana? Czy nie kochał Padme? Czy nie szanował i nie doceniał Obi Wana Kenobiego? A jednak zaufał kanclerzowi, zapominając a tych, którzy byli mu bliscy. Potem pogrążył się w mroku, w przekonaniu, że z raz obranej drogi zejść już nie można, że obrany kirunek jest jeden i ostateczny. Czy Obi Wan Kenobi, który tak wierzył w swojego ucznia, postanowił go zabić? Dlaczego nie zaufał intuicji swojego mistrza? Czy gdy sam umierał nie wierzył w zwycięstwo Anakina? "Przyszłość w ciągłym ruchu jest". Zawsze można zmienić kierunek.
A jak to jest z Nami samymi. Czasami kontakty ze znajomymi się urywają. Przestajemy się rozumieć, z czasem stajemy się przeciwnikami, bo uważamy, że ten drugi zdradził ideały. W żalu, rozczarowaniu widzimy tylko naszą krzywdę; to jak druga strona Nas bezczelnie ignoruje. Któż z Nas nie stał w takiej sytuacji? Choć zadra pozostaje na długo, to warto przełamać lody. W życiu bywają lepsze i gorsze chwile. Jest ciemna i jasna strona Mocy. Tak też jest z członkami Utapau. Choć relacje w Naszej grupie są, były i będą różne to cieszy fakt, że po 5-ciu latach wciąż możemy się spotkać w tym samym gronie i wspólnie pogrążyć się w Mocy. Oczywiście nawiązuje do "spotkania na szczycie" w składzie: Alucard, Aero, Thingol, Chebeat, Lord W.
Było już trochę po 13 gdy KrisScrow dotarł pod salę 104. Czekali tam już Mistrz Seller i Obi Wan Kenobi, ale drzwi były zamknięte. Zniecierpliwiony zadzwonił, więc po Lorda W, który oznajmił, że właśnie wchodzi do MCKu. Po chwili cała czwórka była już w sali. Rozpoczęły się tradycyjne pogawędki, gdy z impetem do sali wparował Thingol. Z bananem na twarzy, rozłożył swój inwentarz na stole i przywitał się z całą resztą ferajny. Po rozpakowaniu tobołków rozpoczęło się montowanie sprzętu. Laptop Thingola i głośniki Lorda W miały umożliwić przeprowadzanie "Jakiej to melodii", ale do tego niezbędny był jeszcze internet. Niestety wszelkie próby znalezienia sieci okazały się nieudane. Wiadomym stało się, że główną atrakcją będzie trójkonkurs Mistrza Sellera.
W międzyczasie do sali wszedł Thorin i Mikel i rozpoczęło się przeglądanie nagród zdobytych na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier. Na jednym ze stolików Obi Wan Kenobi walczył dzielnie z Mistrzem Sellerem w karciance Force Attack. Wszyscy zachwycali się kubkiem Thorina, będącym nagrodą w konkursie komiksowym. Do podziału były jeszcze dwie książki SW i nowa gra karciana. Tylko KrisScrow siedział lekko zmarkotniały wypatrując "swoich" z Fantazionu. Thingol, aby poprawić klimat włączył muzykę z "Powrotu Jedi", a Lord W rozpakował nową karciankę. Po przeczytaniu zasad w różnych językach, rozpoczęła się pierwsza intuicyjna rozgrywka. Do memory zasiedli KrisScrowa, Lord W i Mistrz Seller. W pierwszym rozdaniu zabłysnął Lord W zbierając najwięcej postaci z Wojen Klonów. Gra spodobała się, ale należało przetestować inną formę rozgrywki, a mianowicie Piotrusia Pana. Oczywiście Piotrusiem została ... Ashoka Tano. Ta sama trójka przystąpiła do wzajemnego ciągnięcia losowo wybranej karty i odkładania na stosik trzech kart tego samego typu. Początkowo gra dłużyła się, ale z czasem przyspieszyła, i to Lord W ostatecznie został z Piotrusiem (Ashoką). Nie obyło się bez konsultacji z Thorinem, który szybko doczytał zasady, potwierdzając, że to Lord W jest przegranym.
Zabawa trwała w najlepsze, a na spotkanie przychodziły kolejne osoby. Tym razem ku uciesze KrisScrowa pojawił się Alucard oraz kilku magicowców, z ConAnusem na czele. Spośród członków Utapau pojawiła się Exile, która przyłączyła się do Thingola, by wspólnie szyć sztandar. Tradycyjnie na spotkaniu odbył się turniej Magic the Gathering. Tymczasem KrisScrow zapragnął rewanżu w memory. Grono graczy powiększało się: początkowo o Mikela, a potem dołączył Obi Wan Kenobi i Alucard. Tuż obok, niby niepostrzeżenie, ConAnuS rozpoczął pstrykanie zdjęć. Głównie magicowcom, ale pewnie wziął też na warsztat kilku członków Utapau (będzie co analizować na tajnych spotkaniach Fantazionu). Mistrz Seller odłączył się od graczy by przygotować laptopa i swój trójkonkurs o filmach. W międzyczasie z sali wyemigrowali Thingol z Niną (ciekawe, co oni robili?) i trzeba było zaczekać na ich powrót.
Nastał czas na główny gwóźdź programu. Seller zarządził podział na trzy drużyny: 1 KrisScrow, Obi Wan Kenobi i Lord W; 2 Mikel, Thorin; 3 Thingol, Exile. Konkurs, jak na to wskazywała nazwa, był podzielony na trzy etapy. Rozpoczęła się runda pierwsza i polowanie na odpowiednie pytania. Początkowo wiedzą wykazywał się KrisScrow co pozwoliło zdobyć jego drużynie bezpieczną przewagę, ale Exile i Thorin również, drogę dedukcji, starali się znajdywać prawidłowe odpowiedzi. Nawet członkowie Fantazionu, nie biorący udziału w konkursie, żywo śledzili przebieg konkursu (jeden nawet dał poprawną odpowiedź - Łowca Androidów). Lord W dzielnie polował na swój ulubiony film i o dziwo udało mu się trafić (jaka była radość gdy mógł podać błyskawicznie odpowiedź, co do części). Runda pierwsza dobiegła końca. Kolejna polegała na odpowiadaniu na pytania np. na podstawie czego powstała seria Piratów z Karaibów? Książka, bajka, a może komiks? Nic z tego - poprawna odpowiedź to: atrakcja w Disneylandzie. Tutaj wyraźnie nie wiodło się Exile i Thingolowi, którzy nie przeszli do ostatniej rundy. Ta natomiast polegała na odgadnięciu jak największej liczby postaci (wyświetlonych było 10, z czego dwie nieczytelne) w ciągu 2 minut i zapisaniu odpowiedzi na kartce. W tej rundzie różnica wyniosła zaledwie 0,5 punkta na korzyść drużyny pierwszej, czyli KrisScrowa, Obi Wana i Lorda W. Wszystkiemu przyglądali się nowo przybyli: Wujtas i Aero.
Po konkursie nastała chwila rozluźnienia. Magicowcy rywalizowali w turnieju, Obi Wan Kenobi i Mistrz Seller zasiedli do karcianki, a reszta wyruszyła na tradycyjnego kebaba. Po powrocie rozpoczęły się nowe atrakcje. KrisScrow zarządził kolejną partyjkę w memory. Do gry dołączały się kolejne osoby, w tym sam Thingol porzucając szycie sztandaru. Gra w większości była wyrównana, a prym wiedli KrisScrow, Lord W i Thingol; choć cała reszta dzielnie ćwiczyła swą pamięć. Pojawiła się też nowa koncepcja gry z regulaminem, co przyciągnęło z kolei Thorina, który sam stwierdził: "że dobrze jest znać regulamin". W drugim końcu sali Wujtas z Niną prowadzili namiętną rozmowę, a Mistrz Seller dorwał Milkę by zagrać w Pocket Modelsy. Magicowcy w przerwach między rundami przyglądali się "kieszonkowym modelom", a z głośników sączyła się nieustannie muzyka z 6 epizodu. Na sali pojawił się Syndrius, który zapewne razem z Wujtasem snuł plany o imperium Fantazionu. Niebawem on, KrisScrow i Obi Wan Kenobi opuścili lokal, co wiązało się, ze zmianą atrakcji. Lord W postanowił przetestować umiejętności Mistrza Selllera w pocketach, a Thorin zaproponował rozgrywkę w Star Wars Miniatures, do których zasiedli Mikel, Milka i Thingol.
Turniej Magic the Gathering powoli dobiegał końca, co zwiastowało również koniec spotkania. Mimo to, Lord W z Thingolem zasiedli do szycia sztandaru. Sala powoli pustoszała, ale na samo zakończenie przyszedł Chebeat. Rozpoczęła się dyskusja między Aerem, Alucardem i Chebeatem. Gdy dwie literki na sztandarze zostały ukończone, Lord W zarządził zakończenie gry w minisy i sprzątanie sali. Thingol i Chebeat energicznie przestawiali stoły i chowali rzeczy. Po chwili sala była już pusta. Przed MCKiem nastąpiło pożegnanie z częścią osób, ale dla pięciu z fanów SW to nie był koniec dnia. Alucard, Aero, Chebeat i Lord W wsiedli do Sokoła Milenium, a Thingol zasiadł za sterami. Po chwili wyskoczyli w nadprzestrzeń i rozpoczęła się podróż ... przez pola asteroid ... przez odległe systemy ... liczne kantyny... Tak, działo się, ale to już niestety odrębna historia.
Niech Moc będzie z Wami!
1. Spotkanie LII odbyło się 22 października, w MCKu, w sali 104, w godzinach 13-18.
2. Uczestniczyli w nim: Thingol, Aero, Exile, Mikel, Milka, Thorin, Obi Wan Kenobi, Mistrz Seller, Chebeat i Lord W; a z ramienia Fantazionu: Wujtas, KrisScrow, Alucard, ConAnuS, Syndrius, Cyclord i cała reszta magicowców.
3. Główny punkt programu- Trójkonkurs Mistrza Sellera
Zwycięzcy: KrisScrow, Obi Wan Kenobi, Lord W - gratulacje!
4. Turniej Magic the Gathering.
5. Rozgrywka w Pocket Models, Force Attack, memory i Piotrusia.
6. Szycie sztandaru.
7. Bardzo udany nieoficjal.
PS 1. Tradycyjne pozdrowienia dla nieobecnych i byłych członków Utapau: Ivereda, Ulvbiorna, Vesemira, Saniera, Tampiego, Master Dagotha, Dante 91, Chudeusza, Oshogbo, Keyana, Ikrita, Algernona, Matchka i Novej.
PS 2. Specjalne pozdrowienia dla prezesa SSFGW Utapau Szycha (czekamy na Ciebie).
PS 3. Przepraszam, że nawaliłem z "Jaką to melodią", ale postaram się to jakoś nadrobić.
PS 4. Podziękowania dla chłopaków: Aera, Chebeata, Thingola i Alucarda za mile spędzony wieczór.
Niech Moc będzie z Wami!
Lord W