Tytuł: Skierniewickie Stowarzyszenie Fanów "Gwiezdnych wojen" "Utapau" :: Spotkanie Utapau XCII

Dodane przez Thorin dnia 15 październik 2014 16:29
#1

Spotkanie 92 odbędzie się w sobotę 25 pażdziernika, w Miejskim Ośrodku Kultury (Reymonta 33), w sali 104, w godz 15-20.

Można tutaj zamieszczać propozycję atrakcji na najbliższe spotkanie.

Z tego co pamiętam to Wojciech życzy sobie żeby atrakcje były o konkretnych godzinach. Więc niech ktoś kto ma czas ułoży zgłoszone atrakcje żeby było wiadomo co, jak, gdzie i kiedy.

Dodane przez MistrzSeller dnia 15 październik 2014 19:57
#2

Mnie nie będzie, bo jadę na ślub kuzyna

Dodane przez Thingol dnia 15 październik 2014 20:10
#3

Wolicie kalambury SW cytatowe, czy sesję RPG w Dungeons & Dragons?

Dodane przez Kloszo dnia 15 październik 2014 23:33
#4

W sensie od nowa w D&D? Jeśli tak to lepiej RPG :D

Dodane przez Harry dnia 16 październik 2014 08:28
#5

Mnie też nie będzie, bo jadę na ElgaCon w płocku(o ile "coś" się nie przytrafi)

Dodane przez Lord W dnia 16 październik 2014 21:55
#6

Obawiam się, że mnie też może nie być, ale to bliżej środy przyszłej będzie coś wiadomo.

Przy tym układzie może warto abyście kontynuowali sesję, tak by w listopadzie przeprowadzić wspominaną dyskusje i kalambury. Co z tym gościem Harrego. Temat ucichł całkowicie?

Dodane przez Harry dnia 17 październik 2014 08:55
#7

nie. przeniosłem go na 8 listopada.

Dodane przez Lord W dnia 18 październik 2014 00:03
#8

Ooo ..no to fajnie. :)

Czyli 8 listopada będzie gość, kalambury i prezentacja "wizji". Natomiast najbliższe spotkania to dalszy ciąg RPG.

Dodane przez Thingol dnia 18 październik 2014 11:28
#9

Nie ten temat :p

Co do spotkania - nie róbmy tych "wizji" na tym samym spotkaniu co gość. Zróbmy je na najbliższym i miejmy to już za sobą. RPG może chwilę poczekać.

Dodane przez Lord W dnia 18 październik 2014 11:32
#10

Pomysł ok. Tylko mnie akurat na najbliższym raczej nie będzie.

Chciałbym posłuchać - może będzie coś ciekawego.

Edit: Usunąłem poprzedniego posta bo faktycznie mi się tematy pomyliły.
Edit. Czerwony to mój kolor.

Edytowane przez Thorin dnia 18 październik 2014 12:06

Dodane przez Thingol dnia 18 październik 2014 11:57
#11

prezentacja wizji i ewentualna dyskusja nad nimi bz Twojej obecności jest bezcelowa.

Może mi ktoś wyjaśnić jak ten "gość" ma się do Gwiezdnych wojen/fantastyki?

Dodane przez Thorin dnia 18 październik 2014 12:22
#12

Czyli robimy godzinę maksymalnie dwie na omówienie przyszłości i wizji przyszłości, a później sesja.

Dodane przez Thingol dnia 18 październik 2014 12:26
#13

Jak nie będzie Wojciecha, to możemy sobie pogadać o dupie maryni i poopowiadać dowcipy o żydach.

A co do sesji - kto gra? kto prowadzi?

Dodane przez Thorin dnia 18 październik 2014 13:23
#14

To nie ogarłem. Kontrpropozycja, godzina kalambur i zbierania składek :), później sesja.

Dodane przez Thingol dnia 18 październik 2014 13:34
#15

Dla mnie pasuje. Jeszcze niech się tak max. do środy zadeklarują chętni do grania.
I pytanie do Adzia - czy będzie prowadził dalej swoją fabułę czy zaczynamy coś innego, z innym MG na przykład, gdyby Adzio chciał pograć.

Dodane przez Iga dnia 18 październik 2014 14:04
#16

Spotkanie 92 odbędzie się w sobotę 25 pażdziernika, w Miejskim Ośrodku Kultury (Reymonta 33), w sali 104, w godz 15-20 - to o której o 15 czy 16.30??? Widzę dwie różne godz

Dodane przez Heisenberg dnia 18 październik 2014 14:13
#17

Dnia 25 prawdopodobnie jadę do Łodzi. Nie wiem, czy będę na spotkaniu, bo nie jestem jeszcze pewien, czy pojadę 24, czy 25.

W razie jakbym był to mogę prowadzić kampanię dla najtwardszych i gramy.

Dodane przez Thingol dnia 18 październik 2014 14:22
#18

Jest jakiś błąd w terminarzu. Startujemy o 15.

Dodane przez Iga dnia 18 październik 2014 14:31
#19

amidala1

Dodane przez Lord W dnia 19 październik 2014 18:07
#20

Spoko. Co ma ten gościu do SW? W sumie nic, ale o historie Bolimowa sam bym chętnie posłuchał. Jak już Harry wykazał jakąś inicjatywę, to może warto gościa wysłuchać.

Dodane przez Thingol dnia 19 październik 2014 18:25
#21

Okey.

To na grudniowe spotkanie przygotuję prelekcję "Dlaczego socjaliści nie są ludźmi i powinni siedzieć w więzieniach"
Też w końcu powinienem się wykazać inicjatywą.

Dodane przez Lord W dnia 19 październik 2014 18:39
#22

No dobra - masz rację.

W odpowiednim czasie stanowczo nie zareagowałem sprzeciwem i Harry tego gościa umówił. Nawet byłem za - mój błąd. Teraz głupio będzie odkręcać to spotkanie. Może nam ten kontakt z tym gościem się kiedyś na przyszłość przyda - kto wie.

No chyba, że go nie umówił. No to nie ma wtedy problemu. Po prostu nie będzie tego punktu programu.

Co do socjalistów to pewnie jakie argumenty by się znalazły, ale lepiej, żeby jednak nie było zbyt dużego spamu.

Dodane przez Thingol dnia 19 październik 2014 18:45
#23

Na spotkanie 25ego ma przyjść jakiś dzieciak, wiek - III klasa podstawówki. Jest megasuperwielkim fanem SW (chociaż Seller by go pewnie nawet casualem nie nazwał).
Co mamy mu do zaprezentowania? Nic. Przyjdzie, popatrzy, wyjdzie, nie przyjdzie nigdy więcej.
Założmy, że 8 listopada przyjdzie jakiś inny świeży dzieciak, zafascynowany Gwiezdnymi wojnami. Co dostanie? Wykład o historii Bolimowa. Dla niego to będzie super fascynujące. I ostatnie spotkanie "fanów Gwiezdnych wojen" na jakie przyjdzie.

To tyle w temacie "przyciągania świeżej krwi".

Żeby było jasne, gość może być świetnym człowiekiem, mądrym, może mieć pasjonujące hobby, chętnie bym go posłuchał. Ale spotkanie Utapau to nie jest na to czas i miejsce.

A Harry, to niech lepiej obejrzy Gwiezdne wojny, przeczyta chociaż jedną książkę/komiks SW, zamiast kombinować.

Dodane przez Lord W dnia 19 październik 2014 18:55
#24

No to się zgadzam, że powinien czytać. To się przydaje w życiu.

Problem atrakcji dla dzieci i młodzieży jest problemem głębszym. Przez lata nie wypracowaliśmy sobie takowych atrakcji (bo kalambury nerdowskie są zbyt trudne).

Co moim zdaniem może przyciągnąć dzieci. Myślę, że Pocket Models są stosunkowe łatwe i fajne. Łatwiejsze od miniaturek. Konkurs obrazkowy z filmu też jest rzeczą fajną i nie zanudzi dziecka. ŁFSW wczoraj pokazało nam dwie, a nawet trzy super atrakcje dla dzieci, ale o tym napiszę w relacji. Punkty programu dla każdego. Brakuje nam takich pomysłów. Tabu, które zrobił Seller jest bardzo atrakcyjne. Wbrew pozorom już mi się uzbierało kilka naprawdę ciekawych atrakcji - tylko nie ma komu tego robić.

Można zrobić konkurs cytatowy typu puszczamy scenę, zatrzymujemy i są trzy odpowiedzi do wyboru.

EDIT:
Nie chce mi się pisać nowego posta, więc tylko pogrubię to, co bym "zlajkował" = // Thingol

Edytowane przez Thingol dnia 19 październik 2014 18:59

Dodane przez MistrzSeller dnia 19 październik 2014 19:29
#25

Z drugiej strony też zbytnie skupienie na dzieciach może się obrócić przeciw nam w taki sposób, że spotkanie przemieni się w spotkanie hordy dzieciaków, a ludzie będą sie nudzić i nie będą przychodzić na spotkania. Kiedyś byłem na kilku spotkaniach Centerpointu i tam dzieciaki w pewnym sensie przejęły spotkanie. Do tego stopnia, że jak byłem na kolejnym spotkaniu to z stowarzyszenia były 3, 4 osoby, bo reszcie nie chciało się przychodzić.

Jak już można zrobić, że jedno spotkanie w miesiącu jest także i dla dzieciaków, a jedno tylko dla osób dorosłych. Wtedy myślę, że wilk będzie syty i owca cała.

Przy zaledwie 10 godzinach w miesiącu i jednej sali ciężko jest zaspokoić interesy tak różnorodnej widowni. No bo ja np. chciałbym pograć spokojnie w Miniatures nie słysząc obok hałasującej dzieciarni, albo pograć w RPG w spokoju. Ktoś inny chciałby pograć w planszówkę, ktoś inny posłuchać prelekcji, ktoś inny wolałby kalambury. Nie mówiąc już o kwestiach takich jak strach oto, że jakiś dzieciak mi uszkodzi z którąś z miniaturek. Więc hasło typu punkty programu dla każdego są trudne w realizacji.

Przy dzieciarni też nie zrobię prelekcji, bo nie specjalizuje się w tematyce dla dzieci (ewentuanie mogę zrobić jakąś prelekcje o Lego).
Pockety mogę udostępnić. Co do tabu to wymyślanie haseł i zakazanych słów jest po prostu dość pracochłonne.

Poza tym nie można całego spotkania naginać pod dzieci, bo to innych tylko zniechęci. Bo jak nasze spotkania zamienią się w zabawy dla dzieci jak na centerpoint to po prostu ja rezygnuje, bo przychodzę na spotkania po to aby odpocząć i spędzić fajnie czas, a nie niańczyć dzieci.

Dodane przez Mateusz dnia 19 październik 2014 19:49
#26

Kto to jest "gość Harry'ego" i o co z nim biega? xD

Dodane przez Thingol dnia 19 październik 2014 19:54
#27

http://i.imgur.co...

Z archiwum naszego shoutboxa.

Dodane przez Lord W dnia 19 październik 2014 20:28
#28

Seller ... a w ramach stowarzyszenie SkierCon dzieci będzie niańczyć Dominika i za chwile będą mieli masę członków.

Musimy się otworzyć na młodzież i integrować, a nie gadanie w stylu, że niech każdy robi sobie co innego. Póki co nie ma tłumów ludzi, a najmłodszy jest Harry, który ma już 18 lat.

Thingol napisał faktycznie ważną rzecz, a ja dodam, że mogą być rzeczy dla wszystkich. Ja z moimi braciakami i wujkiem robimy dużo wspólnych rzeczy, choć jesteśmy w różnym wieku. W szachy grają przedszkolaki i emeryci. My mamy być zgrani, a nie się dzielić, na grupki.

Przecież wymieniłem atrakcje, które są dla wszystkich. Jakby co można zrobić coś takiego jak z tymi cytatami, że nerdy kończą kwestie bez podpowiedzi. Taki konkurs pozwala na zyskanie pewnej wiedzy i utrwalenie cytatów. Tak samo Pockety są dla wszystkich czy X-wing.

Dodane przez Thingol dnia 19 październik 2014 20:32
#29

Nie no, spoko. Zróbmy jak Seller mówi.

Na spotkania Utapau w roku 2015 będa przychodzić:
Lordu, Seller, Harry.
Już widzę te epickie atrakcje na spotkaniu, arcyciekawe prelekcja, super nerdowskie dyskusje i mega konkursy.

Dodane przez Lord W dnia 19 październik 2014 20:43
#30

To już za trzy miesiące będzie 2015 r. Nawet jak w kolejnym miesiącu obmyślimy jak przeciągnąć nowych ludzi i jakie atrakcje są uniwersalne to nie ma siły, żeby w tak krótkim okresie przyciągnąć znaczną ilość nowych fanów.

Trochę nam się spam zrobił bo ten wątek to przyszłość fanklubu jest. Kluczowe są ciekawe i w miarę uniwersalne atrakcje.

Dodane przez Thingol dnia 19 październik 2014 21:03
#31

Ja na 25ego żadnej atrakcji nie przygotuję. Ja się na SW nie znam, jestem ledwie nędznym casualem.

Nie za bardzo też mam pomysł na atrakcje, które spodobają się dzieciakom. Kalambury cytatowe są bez sensu - członkowie Utapau z wieloletnim stażem i kilkukrotnym obejrzeniem filmów mają problem z pamiętaniem kto co kiedy powiedział.
Co będzie pamiętał 14/12latek z filmu? Cytat? Czy świecące miecze.
Na spotkaniu w bibliotece, dzieciaki mi zadawały pytania o tak beznadziejne nieistotne rzeczy z SW, że nawet nie umiałem na nie odpowiedzieć.

Prelekcja dla dzieci? Odpada kategorycznie. O czymkolwiek byś nie mówił, znudzi im się po 5 minutach.
Konkurs filmowo-obrazkowy. Spoko, da radę. Raz. Na 2, 3, 4tym spotkaniu z kolei znudzi się. Jak wszystko inne.

Przejrzyjcie sobie tematy odnośnie ostatnich 4-5 spotkań. Mamy trudności ze stworzeniem listy atrakcji dla nas samych - fanów z kilkuletnim stażem.


Gwiezdne wojny w Skierniewickim stowarzyszeniu fanów Gwiezdnych wojen umarły. Zabiła je rutyna.

Dodane przez Lord W dnia 19 październik 2014 21:12
#32

No nie do końca ... ja nawet jak bym chciał, to nie robiłem żadnych atrakcji, bo SkierCon był na głowie.

Spokojnie - teraz będę miał więcej czasu.:)
Będziemy kombinować.

Jeszcze Gwiezdne wojny nie umarły dopóki jest choć jeden Jedi ;)

Dodane przez Thorin dnia 19 październik 2014 21:15
#33

Dominika ma lat ... (nie wiem czy mogę napisać bo to podobno nie ładnie tak wytykać kobiece wiek, ale w sumie to dziecko jeszcze) ma lat 16, szach mat Wojciech.

Jednak rozmowę na temat uatrakcyjnienia spotkań bym zrobił teraz nawet bez Wojciecha. Ustalić co i jak można robić, jakiś plan działania.

Jeśli ten chłopak ma przyjść na spotkanie to odpuściłbym sesje i ogarnął jakieś Star Warsowe atrakcje. Ja jak coś to mam, ale nie wiem czy poziom będzie dobry.

Dodane przez Lord W dnia 19 październik 2014 21:24
#34

Spoko Thorin. Ja wiem ile Dominika ma lat. Jako, że wykonałeś ruch figurą związaną i odsłoniłeś króla, to jest to nieprawidłowe posuniecie.

Sama jest niepełnoletnia (mam nadzieje, że się nie obrazi) ... my nawet takiej młodzieży nie mamy (autocenzura).

Słuchajcie jak tam większość zdecyduje, ale mnie chodziło o to, żebym ja wiedział co myślicie, a jak mnie nie będzie to niewiele się dowiem. No chyba, że na kolejnym spotkaniu członkowie zarządu chcą mi to streszczać.;)

Edytowane przez Lord W dnia 19 październik 2014 21:48

Dodane przez MistrzSeller dnia 19 październik 2014 22:48
#35

Lord W >>> Ja rozumiem o co chodzi. Tylko zwracam uwagę, że to może pogorszyć sprawę. Poza tym właściwie to nie mamy żadnego pomysłu na atrakcje dla dzieci.

Generalnie spotkania dla dzieci powinny być jakoś oddzielone (albo raz na miesiąc dzieci, raz dorośli, albo dzieci 13-15, a potem dorośli czy coś w tym stylu) Wtedy dzieci będą przychodzić, ale dorośli też będą mogli zająć się swoimi rzeczami.

Już nie mówiąc o tym, że bardziej potrzebni by nam byli ludzie w wieku gimnazjum, liceum, a nie małe dzieciaki. Jak tak dalej pójdzie to zanim one urosną i tak fanklub padnie. Stawiam bardziej na wiek 13-17 i takich ludzi powinniśmy szukać, a nie wrzeszczących dzieciaków, które będą tylko kulą u nogi i sprawią, że nie będzie można zrobić na spotkaniach nic ciekawego, bo to będzie nudne dla dzieciaków.

Od razu mówię jak zmienicie spotkania w plac zabaw dla dzieci to ja odchodzę, nie po to przychodzę na spotkania fanów by niańczyć rozwydrzone bachory.

Edytowane przez MistrzSeller dnia 19 październik 2014 22:53

Dodane przez Thingol dnia 19 październik 2014 22:50
#36

Lord W napisał/a:
Słuchajcie jak tam większość zdecyduje, ale mnie chodziło o to, żebym ja wiedział co myślicie, a jak mnie nie będzie to niewiele się dowiem. No chyba, że na kolejnym spotkaniu członkowie zarządu chcą mi to streszczać.;)


A wierzysz, że ktokolwiek przedstawi jakąś "wizję"? Mamy członków, którzy potrafią się 3 tygodnie na stronę nie logować, bo im się nie chce, a przygotują 10-minutowe wystąpienie z wizją rozwoju stowarzyszenia? Gimmi e brejk pliz.

Podtrzymuję - te całe "wizje" bez obecności Wojciecha są pozbawione sensu. Chociażby dlatego, że Wojciech jest prawdopodobnie jednym, który jakąś wizję ma.

EDIT.
Seller, nie zrozumiałeś problemu. Problemem nie są dzieci, ani atrakcje dla dzieci. Problemem jest to, że nasze spotkania są hermetyczne i nudne. Jeśli przyjdzie ktoś nowy, to mu się po prostu nie spodoba i nie przyjdzie więcej. Bez znaczenia czy ma 12 czy 21 lat.
Jak stow. ma się rozwijać, jeśli odtrącamy potencjalnie nowych ludzi? Jak?

MistrzSeller napisał/a:
Od razu mówię jak zmienicie spotkania w plac zabaw dla dzieci to ja odchodzę, nie po to przychodzę na spotkania fanów by niańczyć rozwydrzone bachory.

Powiedziałem, o tym, że prawdopodobnie może nam się na spotkaniu zjawić jeden. JEDEN. JEDEN, kurwa, JEDEN DZIECIAK. Skąd wziąłeś z tego plac zabaw?

Edytowane przez Thingol dnia 19 październik 2014 22:56

Dodane przez MistrzSeller dnia 19 październik 2014 23:24
#37

Ja po prostu zwróciłem uwagę, że robienie wszystkiego pod dzieci też nie jest superwyjściem.

A co do tego co piszesz: Zdecydowanie Utapau jest hermetyczne. Wystarczy popatrzeć, że jedynymi, którzy do nas dołączyli, albo po prostu przychodzą na spotkania lub współpracują to są nasi znajomi.
Przy czym dwie ważne sprawy:
1. To nie jest nowy problem, bo jak dołączałem to stowarzyszenia 5 lat temu to w gruncie rzeczy też tak było. Może i było trochę więcej atrakcji, ale i tak na pierwszych spotkaniach na których byłem momentami się nudziłem. Nawet przy którymś miałem chwile kryzysu czy warto się tym zajmować. Ale później wziąłem się za tworzenie punktów programu i po prostu traktowałem Utapau jako możliwość realizacji swojej pasji.
W gruncie rzeczy od początku nowi mieli tu pod górkę. Przy czym jest jeszcze jedna rzecz:
2. W innych stowarzyszeniach jest dość podobnie. One też są dość hermetyczne. Nudne też. Byłem na czterech spotkaniach Centerpointu, na żadnym nie było żadnego punktu programu. Większość spotkania to po prostu luźne rozmowy +dzieciaki grające w X-wingi. Na Łódzkim byłem na jednym spotkaniu i jakbym poszedł na nie będąc fanem SW, nie znającym fandomu (po prostu gościem co usłyszał o spotkaniach i przyszedł też bym się nudził).
Na radomskich spotkaniach w sumie tylko grali w planszówki (w sumie tu było ciekawie, choć nie koniecznie mogłoby to sprzyjać integracji).
Generalnie to jest problem raczej wielu fandomów.

Tyle teoria. Ale przejdźmy do praktyki.
Nie wiem co zrobić by rozruszać spotkania.
Ja staram się jak tylko mogę by coś na spotkaniach było (a to jakaś prelekcja a to konkurs). Mam obecnie 4 prelekcje dla casuali, które mogę poprowadzić od ręki. Dwie które mam częściowo zrobione (nie długo pewnie je skończę).

Zgodzę się, że to ważna sprawa i trzeba się nad tym zastanowić. Inaczej skończymy jak Outlander.

Powiedziałem, o tym, że prawdopodobnie może nam się na spotkaniu zjawić jeden. JEDEN. JEDEN, kurwa, JEDEN DZIECIAK. Skąd wziąłeś z tego plac zabaw?

Chodziło mi oto, że jesli skupimy się na atrakcjach dla dzieci to po prostu wszystko pójdzie na dno. A poza tym jeden dzieciak też potrafi być denerwujący. Zwłaszcza jeśli by go zadowolić trzeba wymyślać specjalne punkty programu i specjalnie zmieniać formułę całego spotkania.

Edytowane przez MistrzSeller dnia 19 październik 2014 23:27

Dodane przez Thingol dnia 19 październik 2014 23:35
#38

Jedyne Gwiezdne wojny jakie obecnie są na rynku, to poza nadchodzącym Epizodem VII, Star Wars Rebels - animowana bajeczka dla dzieci.

Naturalnym targetem dla SW będą dzieci. Fani starych, zdekanonizowanych, Gwiezdnych wojen, nie pojawią się nagle znikąd, bo ich po prostu nie ma.
Ostatnie dwie osoby przyjęte do Utapau to Vinga i Seboss. Vinga obejrzała SW dopiero po tym jak została członkiem Utapau. Seboss nie wiem czy w ogóle obejrzał do dzisiaj. Vinga za to zaczęła nawet czytać. Chwała jej za to, mam nadzieję, że sie nie zniechęci za szybko.

Są więc dwie opcje:
1. Naturalny target SW jako marki = naturalny target Utapau. Trzeba się przygotować mentalnie, że jedynymi potencjalnymi świeżymi fanami są młodzi ludzie w wieku 10-16 lat. I trzeba się na nich przygotować merytorycznie i psychicznie. Dzieci nienawidzę, ale potrafię zacisnąć zęby i coś ogarnąć.

2. Rekrutacja poprzez znajomych na zasadzie wciskania SW na siłę. Powodzenia, próbowałem już tego. Udaje się w przypadkach raz na 10. Poza tym - nie mam znajomych boba01

Nie mamy planszówek (SWowych), nie mamy X-winga, nie mamy nic w ofercie, poza Sellerowymi prelekcjami i kilkoma konkursami.

Edytowane przez Thingol dnia 19 październik 2014 23:41

Dodane przez MistrzSeller dnia 19 październik 2014 23:40
#39

SW nie jest tylko dla dzieci. Są też fani SW w wieku gimnazjum, liceum. Powinniśmy się skupic na nich, a nie na wrzeszczących bachorach, które będą nam co chwila we wszystkim przeszkadzać. Nie po to tyle lat pracowałem na rzecz tego stowarzyszenia by teraz zamienić je w jakiś plac zabaw dla dzieci.

Dodane przez Thingol dnia 19 październik 2014 23:41
#40

MistrzSeller napisał/a:
Nie po to tyle lat pracowałem na rzecz tego stowarzyszenia by teraz zamienić je w jakiś plac zabaw dla dzieci.


Napisz jeszcze raz taką formułkę, to:

1. Wyśmieję Cię.
2. Zbanuję Cię za spam.

Dodane przez MistrzSeller dnia 19 październik 2014 23:47
#41

Tak, bo oczywiście ja nic nie robię dla tego stowarzyszenia i kompletnie nie mam prawa głosu. Bo oczywiście TWOIM zdaniem jestem bezwartościowym idiotą, tak?

Nazywanie mojego zdania spamem to dla mnie wielka obraza. Naprawdę jak tak dalej pójdzie to po prostu stąd odejdę i będę z boku patrzył jak to wszystko się rozlatuje. Mam dość towarzystwa ludzi, którzy nie doceniają kompletnie mojego wysiłku czy oddania.

Dodane przez Thingol dnia 19 październik 2014 23:51
#42

Zacytuj fragment gdzie nazywam Cię "bezwartościowym idiotą". A potem przeproś za bezpodstawne oskarżenia.

Przypisanie mi czegoś czego nie powiedziałem z kolei mnie obraża. Chcesz się licytować kto kogo bardziej obraził?

Spamem było powtarzanie po raz kolejny płaczu o "placu zabaw".

P.S. Jeśli uważasz, że uprawnione jest posługiwanie się argumentacją "Pracowałem X lat na to stowarzyszenie, więc ma być jak ja chcę", to jak bardzo decydujący głos będzie miał TWÓRCA i ZAŁOŻYCIEL tego stowarzyszenia? ;>

Edytowane przez Thingol dnia 19 październik 2014 23:57

Dodane przez ivered dnia 19 październik 2014 23:58
#43

Ale Seller faktycznie włożył sporo pracy w utapau. Może i przesadza z tym placem zabaw dla dzieci, no i przecież nie on jeden tu decyduje ale myślę Thingol że przesadzasz z bashowaniem Sellera.

Dodane przez MistrzSeller dnia 20 październik 2014 00:03
#44

Róbcie jak sobie chcecie, ale jeśli na spotkaniu będą dzieciaki to ja wychodzę i więcej nie wrócę.
Ja podaje rozsądną argumentacje, a ty sprowadzasz to wszystko do płaczu głupiego egoistycznego dziecka. Może po prostu mi zależy bardziej na stowarzyszeniu niż tobie? Chce by ono skupiało fanów SW, a nie dzieciarnie.
Jakbym chciał użerać się z bachorami to bym zatrudnił się jako niańka. Na spotkania chodzę między innymi po to by odpocząć od widoku tych potworów wszędzie gdzie pójdę. Przerabianie Utapau dla dzieci jest najgorszym pomysłem jaki słyszałem, gdyż jedyne do czego doprowadzi to do zniszczenia tego wszystkiego, a nie da żadnej szansy na przyszłość.
Trzeba szukać ludzi w wieku gimnazjum/liceum, ktorzy mogliby to stowarzyszenie później przejąć i kontynuować je.

Edytowane przez MistrzSeller dnia 20 październik 2014 00:04

Dodane przez Thingol dnia 20 październik 2014 00:06
#45

Bo jesteś egoistycznym dzieckiem. Manipulowanie mojej argumentacji też nie jest miłe. Znaczy się, że nie przeczytałeś moich wypowiedzi, albo ich nie zrozumiałeś.

Nie będę się powtarzał. Przeczytaj jeszcze raz co pisałem wcześniej. Ze zrozumieniem. Widzisz świat w czarno-bieli. Naucz się dostrzegać szarości.

A za sugestię, że mi nie zależy na Utapau, po prostu powinieneś dostać w mordę. Masz szczęście, że dzieci się nie bije.

@Ivered - to źle myślisz.

Dodane przez ivered dnia 20 październik 2014 00:14
#46

Seller myślę że demonizujesz dzieci (więcej luzu). W sumie do tej pory to chyba faktycznie nowy narybek miał już te 14 i więcej lat, chociaż może moja pamięć nie jest tutaj zbyt doskonała.

Apeluję o stonowanie nastrojów. Róbcie na spotkaniach to na co macie ochotę i tyle - jak się dzieciakowi/om spodoba to zostaną, a przecież nie wywrócicie wszystkiego do góry nogami na każde spotkanie bo sami pękniecie w końcu.

Dodane przez MistrzSeller dnia 20 październik 2014 00:23
#47

Gdybym był egoistycznym dzieckiem to nie pomagałbym Utapau przy wszelkich akcjach, nie robiłbym żadnych punktów programu (a prawda jest taka, że ostatnio robiłem ich chyba najwięcej) i w momencie gdy potrzeba było kogoś do bloku SW bym was olał i powiedział radźcie sobie sami. Ale ja robiłem to wszystko włożyłem w to sporo pracy zawsze starając się by wyszło jak najlepiej.
Zależy mi by Utapau cały czas było Utapau, a nie tylko bladym cieniem Utapau, gdzie całe spotkania będą nagianane pod to żeby się dzieci dobrze bawiły, a dorośli członkowie nikogo nie będą obchodzić. Ja na spotkania na których będą dzieciaki przychodził nie będę.

Ivered >>> Dzieci to okropne stworzenia. Sam byłem dzieckiem, więc jak potrafią być wkurzające i okropne. Co chwila widzę jakiegoś rozwrzeszczanego bachora na ulicy czy autobusie czy sklepie (o kościole nie wspominając). Byłem na spotkaniach Centerpointu i wiem jak takie spotkania wyglądają opanowane przez dzieciaki. Po to przychodzę na spotkania by się dobrze bawić, nie by niańczyć okropne bachory. Tych mam dość już na co dzień. I Utapau z dziećmi to Utapau beze mnie. Nie będę torturował się łażąc na spotkania pełne dzieciaków. Jestem w stanie wiele dla was i tego stowarzyszenia zrobić, ale to jest moja granica. Jak chcecie się bawić w spotkania dla dzieci to beze mnie.

Dodane przez Thingol dnia 20 październik 2014 00:28
#48

A jak przyjdzie 10-latek, zafascynowany Gwiezdnymi wojnami, obejrzał wszystkie filmy, TCW, nawet jakieś komiksy czytał, grał w gry, i będzie się nawet grzecznie zachowywał, to mamy go wywalić ze spotkania bo jest "rozwydrzonym bachorem" ?

A jak przyjdzie nam wulgarny 16 latek, który co trzecie słowo wrzuca "kurwa, no nie", ale chce być fanem SW, to mamy go przyjąć z otwartymi ramionami?

I skąd wywnioskowałeś, że jak się nam pojawi jeden (słownie: JEDEN) dzieciak, to nagle dorośli przestaną wszystkich interesować? Jakby kiedykolwiek interesowali.

Interesują nas Gwiezdne wojny przecież -_-

Edytowane przez Thingol dnia 20 październik 2014 00:30

Dodane przez Milka dnia 20 październik 2014 09:58
#49

Nie mam słów na was wszystkich.

Nie mamy X-Winga? Kupmy za kasę MOKu. Za 1000zł mamy 2 zestawy startowe, 2 większe dodatki (np. Sokół Millenium) i 9 małych dodatków. To za cenę Rebela, pewnie Darek by sprowadził taniej, a jak chcemy być fajni to spróbujmy się dogadać z Galaktą.

Nawet zostają 2000zł na drukarkę 3D eśli bardzo chcecie...

Jeżeli jesteście zainteresowani to mogę machnąć prelekcję o druku 3D i dopiero po niej byśmy decydowali o drukarce.

Dodane przez Harry dnia 20 październik 2014 10:32
#50

Thingol napisał/a:
A Harry, to niech lepiej obejrzy Gwiezdne wojny, przeczyta chociaż jedną książkę/komiks SW, zamiast kombinować.

mówisz tak, jakbym tego nie zrobił. Zdziwiony?
tak, obejrzałem filmy 1-6 oraz tak, przeczytałem co najmniej jedną książkę SW.(chyba 3 co najmniej)
Milka napisał/a/o:
Druk 3d

przynajmniej jakiś dobry pomysł(poza flame warem, który zużywa mnóstwo popcornu)
jak ktoś jeszcze nie wie, to mogę wam polecić program tvp1 "jak to działa:
http://vod.tvp.pl...d/12619736

Dodane przez Thingol dnia 20 październik 2014 10:40
#51

Harry napisał/a:
Thingol napisał/a:
A Harry, to niech lepiej obejrzy Gwiezdne wojny, przeczyta chociaż jedną książkę/komiks SW, zamiast kombinować.

mówisz tak, jakbym tego nie zrobił. Zdziwiony?
tak, obejrzałem filmy 1-6 oraz tak, przeczytałem co najmniej jedną książkę SW.(chyba 3 co najmniej)


Jak dobijesz do przynajmniej mojego, a potem do Sellera poziomu, to będę zdziwiony. Pozytywnie zdziwiony. Póki co jestem zażenowany.

Dodane przez Seboss dnia 20 październik 2014 11:24
#52

Popieram milkę. Dobre wykorzystanie pieniędzy, które się należą Utapau jak psu buda.

Ivered mówi bardzo z sensem. Jedno dziecko to nie jest dzieciarnia. I nie jest straszne, bo ostatnio się bardzo w porządku zachowywał. I bardzo ważna rzecz. Przyjdzie prawdopodobnie z ojcem, który to zajmie się "niańczeniem go".
Ja bym Łukaszu na jedno spotkanie spróbował go wziąć. Zobaczymy ocenimy (może ja się czegoś nauczę w końcu z SW, może to będzie mój poziom:D)
Zawsze jak ci się nie spodoba i stwierdzisz że to nie to, możemy mu delikatnie wyjaśnić że jest jeszcze za młody, ale czeka na niego miejsce.

Krzysiek, troszkę więcej luzu. Zgadzam się z wieloma twoimi kwestiami. Ale w wielu nieco przesadzasz. Weź przykład z Ivereda. Spokojnie, racjonalnie i bez emocji.
Róbmy tak aby SW było dla nas dobrą zabawą, dobrym wykorzystaniem wolnego czasu. Czasem mam wrażenie że część osób, głównie Ty, traktujesz to jak obowiązek. Jak coś świętego co należy stale pogłębiać i być w tym mistrzem.
Oczywiście szanuję to i podziwiam, że masz taką wiedzę na ten temat, ale nie możesz zmuszać innych do tego żeby robili coś wbrew sobie. Zachęć ich jakoś, daj poradę.
Nie mówię, że masz ich niańczyć, ale też nie miej pretensji. Nie o to w tym chodzi.
Wyluzuj, i staraj się czerpać z Utapau przyjemność, a nie nerwy i stres.

Ps: Obejrzałem filmy około 5 razy. Podobają mi się i chętnie obejrzę je jeszcze raz gdy będę mieć wolny czas. Niestety jednak nie przykładam istotnej roli do znajomości imion wszystkich postaci, ich historii itp. Oglądam te filmy dla przyjemności i nie skupiam się drobnych szczegółach. Kiedyś znałem lepiej SW niż teraz, albo może konkursy były na moim poziomie, lub tez miałem szczęście. Książki chętnie przeczytam, lecz przed nimi jest cała długa lista innych książek, na które mam bardzo mało czasu.

PSS: Czerpmy przyjemność z SW i szanujmy się na wzajem. Tworzymy razem coś fajnego i jeśli się dogadamy na spokojnie ma to szansę istnienia i będzie trwało długo.
Dziękuję.


Dodane przez Thingol dnia 20 październik 2014 11:34
#53

Seboss napisał/a:

Krzysiek, troszkę więcej luzu. Zgadzam się z wieloma twoimi kwestiami. Ale w wielu nieco przesadzasz. Weź przykład z Ivereda. Spokojnie, racjonalnie i bez emocji.


Nie :)

Seboss napisał/a:
Czasem mam wrażenie że część osób, głównie Ty, traktujesz to jak obowiązek. Jak coś świętego co należy stale pogłębiać i być w tym mistrzem.


To masz złe wrażenie.

Seboss napisał/a:
Oczywiście szanuję to i podziwiam, że masz taką wiedzę na ten temat, ale nie możesz zmuszać innych do tego żeby robili coś wbrew sobie. Zachęć ich jakoś, daj poradę.
Nie mówię, że masz ich niańczyć, ale też nie miej pretensji. Nie o to w tym chodzi.
Wyluzuj, i staraj się czerpać z Utapau przyjemność, a nie nerwy i stres.


Nie mam dużej wiedzy, jestem marnym casualem. Przestałem zmuszać ludzi do czegokolwiek już dawno temu. Tak samo przestałem czerpać przyjemność z Utapau ;)

Seboss napisał/a:
Ps: Obejrzałem filmy około 5 razy. Podobają mi się i chętnie obejrzę je jeszcze raz gdy będę mieć wolny czas. Niestety jednak nie przykładam istotnej roli do znajomości imion wszystkich postaci, ich historii itp. Oglądam te filmy dla przyjemności i nie skupiam się drobnych szczegółach. Kiedyś znałem lepiej SW niż teraz, albo może konkursy były na moim poziomie, lub tez miałem szczęście. Książki chętnie przeczytam, lecz przed nimi jest cała długa lista innych książek, na które mam bardzo mało czasu.


Tylko mi nie chodziło o to, żeby Ci zarzucać nieznajomość/słabą znajomość SW, bo to nie ma znaczenia. Jesteś po prostu dobrym przykładem, że stowarzyszenie fanów SW zamieniło się w paczuczkę znajomych. SW zeszło na dalszy plan. A od początku istnienia tego fanklubu/stow. walczyłem o to, zeby na spotkaniach były Gwiezdne wojny, żeby spotkania były merytoryczne i ... profesjonalne? A, że ludzie się przy okazji zaprzyjaźnią, to tym lepiej. Ale naczelnym imperatywem miało być uniwersum Gwiezdnych wojen - sprawdź sobie cele statutowe stowarzyszenia.

Cóż, poniosłem spektakularną klęske ;)

Dodane przez Seboss dnia 20 październik 2014 11:41
#54

Jakie wnioski?

Dodane przez Thingol dnia 20 październik 2014 11:42
#55

Bardzo proste - na najbliższym spotkaniu odchodzę z fanklubu ;)

Dodane przez MistrzSeller dnia 20 październik 2014 11:48
#56

Ivered mówi bardzo z sensem. Jedno dziecko to nie jest dzieciarnia.

Ok, chodzi mi bardziej by nie było tak, że dziecko sprawi, że spotkania totalnie stracą cały sens i sprowadzą się do jego zabawiania, a to byśmy się dobrze bawili stanie się nie istotne.
Róbmy tak aby SW było dla nas dobrą zabawą, dobrym wykorzystaniem wolnego czasu.

Właśnie dlatego myśl o dziecku na spotkaniu wzbudza we mnie obawy. Po prostu może być tak, że przez to, że spotkania będą przyjazne dla dzieci to my już się nie będziemy mogli dobrze bawić, bo obecność dzieci bedzie nam ciągle przeszkadzać.
Obejrzałem filmy około 5 razy. Podobają mi się i chętnie obejrzę je jeszcze raz gdy będę mieć wolny czas. Niestety jednak nie przykładam istotnej roli do znajomości imion wszystkich postaci, ich historii itp. Oglądam te filmy dla przyjemności i nie skupiam się drobnych szczegółach.

Ja szczerze mówiąc też tak mam. Nie przykładam wagi do każdego szczegółu na ekranie.
Na konkursach filmowych raczej popełniam głupi błędy, bo dla mnie filmy były tylko podstawą dla wielkiego uniwersum, a same w sobie nie były czymś nad czym bym śleczał i oglądał klatka po klatce by wyłapać wszystkie drobiazgi.
Czerpmy przyjemność z SW i szanujmy się na wzajem. Tworzymy razem coś fajnego i jeśli się dogadamy na spokojnie ma to szansę istnienia i będzie trwało długo.

Zgadzam się z tym.

Dodane przez Harry dnia 20 październik 2014 16:07
#57

I tak chodziło mi o ty, by udowodnić, że miałeś złe zdanie.
Co do książek to się zobaczy.
ktoś oglądał ten film?

Dodane przez Kleszczyk dnia 20 październik 2014 18:15
#58

Jedno małe dziecko a tyle problemów sprawia :)

Dodane przez Seboss dnia 20 październik 2014 18:16
#59

Małe dziecko małe problemy, duże dzieci.....

Dodane przez Thingol dnia 20 październik 2014 18:17
#60

...zagłada jest nieunikniona.

A pomijając spam & hejt, to w końcu jakie mamy pkt programu? Jakiś konkurs Thorinowy?

Edytowane przez Thingol dnia 20 październik 2014 18:17

Dodane przez Thorin dnia 20 październik 2014 18:33
#61

Małe dziecko mały problem, duże dziecko... zagłada jest nieunikniona.

Bardzo mi się podoba i bardzo nadaje się to na cytat fanklubowy;

Ja na spotkaniu będę gdzieś do 17:30. Konkurs/y mogę poprowadzić jeśli chcecie. Są do wyboru kalambury łatwe (pojedyncze hasła), kalambury trudne (całe zdania) i konkurs filmowo-obrazkowy.

Edytowane przez Thorin dnia 20 październik 2014 20:44

Dodane przez Iga dnia 20 październik 2014 18:39
#62

Biję się w pierś... jeśli to jest aż tak duży problem wytłumaczę Krzysiowi (dziecku) że jest za młody/może się znudzić/może nie zrozumieć o czym mówicie...i nie przyjdzie. Chłopak ma wiele pytań dotyczących SW, trudnych i zastanawiających. I zapytał czy będzie Lord W bo jego zapamiętał najbardziej z ostatniego spotkania.

Dodane przez Milka dnia 20 październik 2014 18:50
#63

Co tu się dzieje to ja nawet nie.

Również będę na spotkaniu do jakiejś 17:30.

Dodane przez Thingol dnia 20 październik 2014 19:03
#64

Iga - niech przyjdzie. Dobrze, że ma pytania. Może nawet ktoś będzie znał odpowiedź.

Dla mnie nie jest problemem, że dzieciak przyjdzie. Dla mnie jest problemem, że Ja nie mam mu nic do zaoferowania.

Thorin - weź wszystkie trzy.

Edytowane przez Thingol dnia 20 październik 2014 19:04

Dodane przez Lord W dnia 20 październik 2014 21:44
#65

Iga napisał/a: I zapytał czy będzie Lord W bo jego zapamiętał najbardziej z ostatniego spotkania.


Nie bardzo rozumiem. Na ostatnim spotkaniu jedynym Krzysiem był Thingol.

Thingol ma ze wszech miar rację. Po pierwsze - jak zaczynaliśmy sami byliśmy dziećmi.

http://utapau.pl/...oto_id=258

Zresztą większość dorosłych, poważnych ludzi mówi, że fanami SW mogą być duże dzieci. Bycie dzieckiem nie jest niczym złym. Owszem dzieci są emocjonalnie niedojrzałe i zdarza im się robić głupie rzeczy. Ja jeszcze raz przytoczę przykład. Dziecko może być różnorzędnym graczem, uczestnikiem punktu programu. Nie wszystkie dzieci są jak Syndrius, którego mimo wszystko zaakceptowaliśmy. Mój braciak w wieku lat ok 7-8 był dla mnie równorzędnym graczem, a nawet bardzo godnym przeciwnikiem w herosach czy wielu planszówkach. Na szachach grywam z dzieciakami tak zdolnymi, inteligentnymi i pracowitymi, które w wieku lat 13 rozkładają mnie na łopatki. Dzieci umieją myśleć i lubię się bawić i uczyć. One takie cytaty załapią szybciej i zapamiętają na dłużej.

A jakie są cele Utapau: rozrywka, nauka, rozwijanie cech takich jak umiejętności współpracy, pracy w grupie. Mistrzu Sellerze, a Ty mówisz, że dzieci powinny się bawić oddzielnie. Dzieci dlatego dorastają i się uczą bo rodzice poświęcają im czas i o ta wspólna zabawa daje szczęście obu stronom. Dlatego mówi się, że rodzina ma podstawową rolę wychowawczą.

Mistrzu Sellerze. Studiujesz socjologię. To Ty powinieneś lepiej znać mechanizmy w społeczeństwie. Zastanawiam się czy faktycznie nie dostrzegasz choć cienia racji w słowach Thingola czy nakręcasz się bo dyskutuje Thingol. Jeżeli ja piszę, że Pocket Models jest dobre dla dzieci i sam lubię grać w PM, to co? Ja mówię o atrakcjach uniwersalnych i szukaniu nowych ludzi. Dzieci mają więcej czasu i chęci do poznawania świata. Nie mam nic przeciwko 16-18 latkom, którzy chcieliby na poważnie brać udział w fanklubie, ale takowych fanów jest jeszcze trudniej znaleźć (istnieje też obawa, że szybko zaczną poszukiwać czegoś nowego i przerzucą się w inne rejony).

Żeby powstało przedszkole trzeba mieć grupę dzieci. Thingol mówi o jednym. Daleko do przedszkola. Jak byłem kiedyś u Klosza na planszówkach tam były same dzieci do lat 13 (tyle lat miał Kloszo, a był najstarszy) i co? Nam chodzi o atrakcje uniwersalne - dające frajdę szerokiej grupie ludzi. Póki co największe przedszkole na Utapau było 8 lat i jakoś te dzieci z wiekiem zrobiły dużo ciekawych rzeczy. W każdym razie jak widać jesteśmy otwarci i na dzieci na nowych członków; Ja czy Thingol i tak było zawsze przez te 8 lat.

Jeszcze dwa wątki filozoficzne, które mogą się Wam wydać głupie, ale tego mnie uczyli w szkole i na studiach:

Celem narodu jest istnieć.
Celem gatunku jest przetrwać i mieć potomstwo.

Biologi Mistrzu Sellerze nie oszukasz.

Dzieci są najważniejsze.

Kluczem są dobre i uniwersalne punkty programu oraz po prostu zrozumienie podstawowej rzeczy. Jeżeli komuś faktycznie zależy na Utapau, na kontynuowaniu tradycji i na rozwoju to trzeba dbać o kolejne pokolenia fanów. Bo Utapau jest jak naród i rodzina (nie jak produkt, który ma cykle życia).

Wiek znaczenia nie ma! Po wieku mnie oceniasz? yoda1

Edytowane przez Lord W dnia 20 październik 2014 21:45

Dodane przez Thorin dnia 20 październik 2014 22:01
#66

Lord W napisał/a:
Iga napisał/a: I zapytał czy będzie Lord W bo jego zapamiętał najbardziej z ostatniego spotkania.

Nie bardzo rozumiem. Na ostatnim spotkaniu jedynym Krzysiem był Thingol.

Ten dzieciak ma na imię Krzysiek i na ostatnim spotkaniu na jakim był czyli jego jedyny i pierwszym i w ogóle wszystko, zapamiętał Ciebie.

Dodane przez Iga dnia 20 październik 2014 22:05
#67

Dokładnie Thorin :)

Dodane przez MistrzSeller dnia 20 październik 2014 23:59
#68

Iga napisał/a:
Biję się w pierś... jeśli to jest aż tak duży problem wytłumaczę Krzysiowi (dziecku) że jest za młody/może się znudzić/może nie zrozumieć o czym mówicie...i nie przyjdzie. Chłopak ma wiele pytań dotyczących SW, trudnych i zastanawiających. I zapytał czy będzie Lord W bo jego zapamiętał najbardziej z ostatniego spotkania.

Niech przyjdzie.

Ja po prostu sie obawiałem, że coś takiego sprawi, że będziemy mieć na spotkaniach hordy dzieciaków, które będą nie do opanowanie i będą psuć spotkania. Tak jak to było w Centerpoint, gdzie po prostu nie dało się wytrzymać tych spotkań przez obecność dzieciaków.

Jeśli jest grzecznym dzieckiem, a nie jakimś rozwydrzonym bahorem z ADHD, to niech przychodzi. Sam chętnie bym poodpowiadał na jego pytania, ale mnie niestety na najblizszym spotkaniu nie będzie.

Dodane przez asmen dnia 22 październik 2014 18:49
#69

Witam czy będzie na spotkaniu gra D&G ?

Dodane przez Thingol dnia 22 październik 2014 19:24
#70

Nie jest planowana.
Adzia nie będzie na spotkaniu, nie ma za bardzo kto mistrzować.

Dodane przez Thorin dnia 23 październik 2014 20:07
#71

Teraz pytanie prośba do Wojciecha który chciał żeby punkty programu były o konkretnych godzinach. Ułóż plan spotkania. Ja mam dwie wersje kalambur i konkurs filmowo-obrazkowy.

Jeszcze raz przypomnę o składkach. Jeszcze jedno ogłoszenie pieniężne, napisałem w innym temacie ale i tutaj napiszę, golda proszę przynieść na koszulki fanklubowe 45 PLN. Jeśli będzie kosztowała mniej to oddam przy wydawaniu koszulek.

Dodane przez MistrzSeller dnia 23 październik 2014 20:51
#72

Mnie nie będzie, więc nie mogę dać tych pieniędzy na tym spotkaniu. Na następnym zresztą też mnie nie będzie (Falkon).

Edytowane przez MistrzSeller dnia 23 październik 2014 20:51

Dodane przez asmen dnia 23 październik 2014 21:21
#73

a nie może Thingol lub Seboss prowadzić gry ?

Dodane przez Harry dnia 24 październik 2014 08:31
#74

@up
nie radziłbym
ja też nie będę(elgacon i sherloczka)

Dodane przez Seboss dnia 24 październik 2014 10:32
#75

harry bujaj sie..
ja nie prowadze d&d

Dodane przez Thingol dnia 24 październik 2014 12:00
#76

Harry napisał/a:
@up
nie radziłbym


Uzasadnisz dlaczego?

Dodane przez Lord W dnia 25 październik 2014 14:02
#77

Plan to ja mogę ułożyć, ale raczej nie teraz.

Konkurs filmowy jest ok, plus kalambury. Ogólnie to cały tydzień byłem lekko chory i pracowałem dużo po godzinach. W dodatku piątek w robocie był bardzo nerwowy.

Możemy przedstawić te wizję, albo na samym początku albo na końcu co by reszty nie zanudzać.

Dodane przez Lord W dnia 26 październik 2014 12:23
#78

Słuchajcie.

Harry pojechał na Elgacon bez poinformowania rodziców. Nie wiem czy jechał stopem czy pociągiem, ale miejmy nadzieję, że nic mu się nie stało, że się odnajdzie i wróci cały i zdrowy.

Jakie szczęście, że miał choć tyle rozumu, że napisał gdzie jedzie. Niestety nie odbiera telefonów.

Mam nadzieję, że po tej przygodzie trochę zmądrzeje i w przyszłości wybierze się może z Naszą ekipa o ile rodzice mu na to pozwolą (i znajdzie grosza). Niby chłopak jest dorosły ale rodzice i rodzeństwo się jednak martwią.




Dodane przez Thingol dnia 26 październik 2014 12:32
#79

Nie zmądrzeje.

Ja bym go po takim numerze wywalił ze stowarzyszenia.

Dodane przez Lord W dnia 26 październik 2014 12:49
#80

Ja bym chciał, żeby faktycznie był na Elgaconie i żeby się jednak odnalazł.

Lepiej jak będzie przychodził na spotkania i jeździł z nami na konwenty, aż jego rodzice się z tym oswoją i wypracuje jakieś sensowne metody informowania ich o tym co robi.

Potem jak zmądrzeje może jeździć sam. Niby ma 18 lat, ale to nie znaczy, że dojrzał do pewnych rzeczy.

Naprawdę lepiej jak Harry będzie chodził na spotkania i siedział w bibliotece i będzie pod jako taką kontrolą niż zacznie uprawiać jakieś dziwne podróże. Nam przynajmniej coś powiedział, a to dla Jego rodziców cenna informacja (oby).

Dodane przez ivered dnia 26 październik 2014 12:58
#81

Może zmądrzeje jak wróci - kto tam wie? Akcja słaba to prawda, ale alienacja z takiego powodu raczej nie odniesie dobrego skutku. Bez przesady. Zresztą można za coś takiego wywalić ze stowarzyszenia? Przecież to jego prywatna sprawa co robi. Od wymierzania kar są rodzice a nie koledzy.

Oby się chłopak odnalazł.

Dodane przez Lord W dnia 26 październik 2014 14:37
#82

Dokładnie.

Ivered ma rację. Harry nie zmądrzeje szybko i nagle. Może jakby pół policji w województwie łódzkim i mazowieckim zaczęło go szukać i by go dorwali i trochę wytłumaczyli to by zmądrzał. Z pewnością by to bardziej zapamiętał, ale czy coś by sobie przetłumaczył w głowie. Nie wiem.

Obawiam się, że rodzice faktycznie się o niego martwią i mu wiele rzeczy tłumaczą ... no ale widać jakie są efekty. Harry powinien chodzić na spotkania i pewne rzeczy powinno mu się tłumaczyć.

Większość ludzi z czasem jednak mądrzeje, a tylko Ci pozostający w alienacji z czasem są nie do uratowania.



Dodane przez Thorin dnia 26 październik 2014 15:04
#83

Czy to jest temat na takie dyskusje?

Dodane przez Thingol dnia 26 październik 2014 15:05
#84

Nie jest, ale nie ma lepszego. Poza tym, ten temat za chwilę i tak wędruje do archiwum ;)

Dodane przez Lord W dnia 26 październik 2014 15:21
#85

Nom. Informacja wymagała szybkiego upublicznienia ... choć cala dyskusja pozostała jest już nie na miejscu. Ale jak Thingol zauważył - temat będzie zamknięty. Dobrze też jakby Harry to przeczytał.

Dodane przez ivered dnia 26 październik 2014 15:31
#86

Ze zrozumienem, najlepiej :)

Dodane przez Harry dnia 27 październik 2014 08:26
#87

powiedzcie, jak w takich warunkach mam nabrać nerd-expa?
cały ten wyjazd planowałem od jakiś 3 miesięcy - odkąd koleżanka mnie tam zaprosiła(aha, pozdrowienia dla Sellera).
oznaczało to intensywny zarobek(100zł, legalne źródła) oraz planowanie podróży przy użyciu PKP.

Dodane przez Heisenberg dnia 27 październik 2014 17:49
#88

Harry spoko nikt Ci nie wypomina w najmniejszym stopniu tego, że na konwent pojechałeś, że zarobiłeś na to własną pracą (to Ci się chwali) tylko FAKT, że Twoi rodzice nie mieli informacji tuż PRZED wyjazdem. Dobrze, że z nimi pogadałeś 1,5 miesiąca wcześniej, ale wyobraź sobie, że mogli oni zapomnieć przez ten czas o konwencie.

Wystarczyło przypomnieć im na dzień przed wyjazdem, że się umawialiście na Twój wyjazd i całej sprawy by pewnie nie było.


Tutaj gorące brawa dla Wojciecha za dojrzałe i zdecydowane działanie, bo zachował się jak na prezesa przystało.

Odnośnie działań pedagogiczno-dydaktycznych zgadzam się z Lisem i Wojciechem; nie ma podstaw prawnych do wywalenia go ze stowarzyszenia. Musiałby do tej akcji przyładować we wierzbę bijącą. Harry skończył 18 lat decyzję podjął na własną odpowiedzialność, jego życie, jego wybory, jego konsekwencje.

Mam Szczerzą Nadzieję, że tego rodzaju sytuacje nie pojawią się. Pozdrawiam. Pozostańcie z Mocą.

Dodane przez Harry dnia 28 październik 2014 08:02
#89

@up
daj mi drzewo.heh. ale na poważnie. w mojej sytuacji bycie prostolinijnym wiąże się z automatycznym odrzuceniem "bo tak".

Dodane przez Heisenberg dnia 28 październik 2014 09:50
#90

Nikt Ciebie nie odrzuca "bo tak". Przeczytaj moją wypowiedź jeszcze raz ze zrozumieniem i wyznacz sobie o czym konkretnie piszę i gdzie konkretnie w którym szczególe popełniłeś błąd.

Czy skrytykowałem Ciebie jako całą osobę? Czy po prostu wykazałem jeden detal w Twoim działaniu które mógłbyś zmienić i wtedy nie byłoby tej sytuacji. To jest poważna różnica: krytyka osoby jako całość, uogólniająca, a krytyka pewnego zachowania, które można zmienić. Konstruktywna krytyka, a hejt.

Druga sprawa osoby powyżej dokonały tej samej konstruktywnej krytyki. Wyciągnij wnioski.

Dodane przez Harry dnia 28 październik 2014 11:47
#91

znowu!

nie mówiłem o sytuacji ja- utapau
mówiłem o sytuacji ja-dom

Dodane przez Thingol dnia 28 październik 2014 12:49
#92

Peszek :(

Edytowane przez Thingol dnia 28 październik 2014 12:51

Dodane przez Lord W dnia 02 listopad 2014 11:10
#93

Harry. Staraj się jednak rozmawia. Powiedziałbyś chociaż przez telefon, że masz kasę, jedziesz pociągiem i że wrócisz w niedzielę (jak już wyjechałeś).

Ja myślę, że kiedyś rzuciłeś temat rodzicom, a potem nie mówiłeś im specjalnie bo by Ci jeszcze kategorycznie zabronili wyprawy. Powiedziałeś im, że jedziesz na jakieś spotkania członków fantastyki, ale oni z automatu zrozumieli, że chodzi o Nasze spotkanie.

No nic. Mniejsza o to. Temat do zamknięcia. Harry żyje i ma się dobrze.