Tytuł: Skierniewickie Stowarzyszenie Fanów "Gwiezdnych wojen" "Utapau" :: Dyskusja o książkach SW

Dodane przez Lord W dnia 11 marzec 2011 22:41
#1

Jest to temat do dyskutowania o książkach SW , w którym moglibyście wygłaszacie Wasze opinie.

Ja na wstępie zacznę od książki "Szturmowcy Śmierci". Bardzo ciekawa książka. Początek, z jakieś 4-5 rozdziałów trochę nudny, ale potem akcja strasznie przyspiesza i czyta się ja płynnie, aż do momentu kiedy pojawia się Han Solo i Chewie. Wtedy książka się rozkręca i naprawdę się podoba.

Razi tylko jedna rzecz. To, że występują w niej wspomniane dwie główne postacie z filmów. Po tym co Han przeżył w tej książce, wszystko inne powinno być miłe, lekkie i przyjemne. A już z pewnością nie powinien bać się Vadera czy gwiazdy śmierci. Bardziej pasowałby w tej książce jakiś oficer imperium albo Vader.

A tak to jedna z lepszych książek.

Druga książka, którą jeszcze czytam to Posłuszeństwo, tuż po Nowej Nadziei, gdzie Han boi się grupy szturmowców, lub złapania przez imperium, a w "Szturmowcach Śmierci" jakoś nie tracił głowy. Irytuje też postać Mary Jade, która jak równa z równym rozmawia z Vaderem i ma się wrażenie, że Mocą przerasta Luka Skywalkera. Książka jest napisana przyzwoicie , zwłaszcza dialogi szturmowców , czy Hana i Ozzela i ludzi z IBB. Intryga jest ok, tylko nie bardzo mi pasuje to do tych postaci w tym momencie ich życia, a więc tuż po zniszczeniu gwiazdy śmierci. No i są główni bohaterowie, a nie ma robotów. Już widzę jak C3PO zostawił Pana Luka, podobnie jak Artoo . Trochę mi się to kłóci z tym co widzę w filmach.

Dochodzę też do wnioski, że głównych postaci, zwłaszcza w okresie 3-6 epizod, lepiej jakby autorzy nie ruszali, bo często ich kreacje, są sprzeczne z tym jak dana postać zachowuje się w filmie.

Jeszcze jedna postać Dartha Vadera. W filmach jest to postać potężna i przerażająca, mająca niewątpliwie dużo szczęścia (mówię tu też o Anakinie). Natomiast w kilku książkach jak Noce Coruscant czy Moc Wyzwolona Vader okazuje się słaby - Stalkieller go rozwala. To też mi się kłóci z jego pozycją w epizodzie 4 i 5. No i Ci tajemnie uczniowie, szpiedzy co maja Moc i świetlne miecze, kłóci się to z zasadą dwóch, jak i z tym, że Jedi wyginęli i jest to już tylko stara religia - jak to Motti mawiał.