Tytuł: Skierniewickie Stowarzyszenie Fanów "Gwiezdnych wojen" "Utapau" :: Dyskusja o książkach SW

Dodane przez Lord W dnia 07 październik 2011 18:37
#14

Odnośnie Wojen Klonów. Uczucia mam mieszane. Wielkich treści nie niosła za sobą, wielkiego wrażenia nie zrobiła.

Pewnie film był taki sam. Jedynie postać Palapatine była fajnie opisana i Ashoka też nie była najgorsza. Co było słabe, w stosunku do trylogii?

Kreacja Obi Wana. Nic ważnego nie robi; jest zepchnięty na drugi plan, a momentami pokazywany jako Jedi który jest pewny siebie, arogancki i przemądrzały. Jaki był Obi Wan z obu trylogii? No trochę inny. Dodam, że kreacja Evana McGregora to jedna z lepszych w nowej trylogii. Surowy, przestrzegający zasad i posłusznie wykonujący co trzeba Jedi. Gotowy do poświęcenia; ale nie lekceważący przeciwnika. W każdym razie w książce jest to postać drugoplanowa i nijaka; bez cech charakteru z filmu.

Oczywiście Traviss dobrze przedstawiła filozofię klonów i ważną postacią staje się Rex. Historia Jabby też jest dobra; ale na tym plusy się kończą. Ja bym ocenił książkę 6/10. Z pewnością nie jest to Zemsta Sithów ani nawet Komandosi Republiki. Taka luźna opowiastka o zaufaniu i przyjaźni i współpracy między padawanem a mistrzem na przykładzie Anakina i Ashoki (dlatego zabrało miejsca dla Obi Wana).