Smok: Skoro o komiksach mowa to warto jeszcze dodać kategorię równie ważną co okres i bohaterowie, czyli rysunki. Generalnie przez długi czas można było podzielić komiksy gwiezdno wojenne na te narysowane przez Jan Duursemę i pozostałe. Duursema przez długi czas wiodła prym jako najlepsza rysowniczka SW. I rzeczywiście, jej prace coś w sobie mają. Nie jest to jakiś niesamowicie wysoki poziom artystyczny, ale solidna rzemieślnicza robota. Z czasem jej prace stały się coraz bardziej nierówne i ogólnie poziom opadł, ale na szczęście w komiksach z serii Republic był wysoki. Jeśli chodzi o innych rysowników to co kto lubi, mnie osobiście podobały się prace Briana Chinga (spora część Rycerzy Starej Republiki) i Erica Powella (Buda na Terk Street krótka i słaba historia o Greedo, ale za to świetne rysunki).

Katarn: Jest także Douglas Wheatley (zabójcza szczegółowość, każda strona to mały obraz. Za cenę gargantuanicznych obsuw przy oddawaniu kolejnych zeszytów do druku), Dustin Weaver swego czasu (KotOR, wyrażna, mocna kreska), Brandon Badeaux (starsze nieco komiksy, Rebellion, Empire. Trochę barokowy ale sympatyczny styl, świetna mimika twarzy, masa szczegółów). A pani Nicola Scott (seria Empire) robi zabójczo ekspresyjne oczy.