|
· Anonimowi: 54
· Zalogowani: 0
· Łącznie użytkowników: 98
· Najświeższy rekrut: Monika
|
|
|
|
|
|
|
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce ...
Spotkanie Utapau XCII
Nastały mroczne czasy gdyż
republika chyli się ku upadkowi
i choć Mistrz Thingol mierzył w wzwyż
to nie pozostawił nic przypadkowi
Ślepiec tylko może zagłuszyć to
co wychodzi powoli z cienia i ukrycia
bo do głosu może znów dojść zło
stąd nowe podejście do życia
Na wygnanie Mistrz udać się musi
ale cały zakon w niepewności się dusi
wszak wyraźniejsze są wizje przyszłości
nie widać tam jakoś ludu radości
a jedynie same znaki zapytania, niepewności.
Dawna broń zwana Gwiazdą Śmierci,
co kiedyś na Spotkaniu XIII w wizji się pojawiła
dwa razy zniszczona, znów budowa ruszyła.
Czy rycerze bez Mistrza ponownie radę dadzą,
czy też w otchłań i mrok się sami sprowadzą ...
Z racji tego, że na spotkaniu było dużo spraw typowo wewnętrznych a mało atrakcji (ale bardzo udane), to pozwolę sobie napisać, że wyjątkowo dwa pierwsze akapity dotyczą spotkania sensu stricte, a dwa pozostałe to moje "dziwne" wywody.
Już sam początek zapowiadał, że będzie dużo międzygwiezdnych perturbacji. Jako pierwszy w MOKu zameldował się Thorin, który z problemami dotarł do sali 104, jako, że budynek jest w generalnym remoncie. Niebawem dołączyli do niego Thingol i Lord W, ale żaden z wspomnianej trójki nie zabrał ze sobą klucza. Zaraz potem na górę dotarli: Vinga, Iga, Mariusz, Amanda i Seboss. Po krótkiej naradzie podjęto decyzję o przeniesieniu do sali kameralnej.
Ekipa zabrała się do rozstawiania krzeseł i tworzenia kręgu. Tymczasem Lord W z Thorinem i Thingolem przyjęli decyzję o rezygnacji Thingola z członkostwa w fanklubie. Potem po krótkiej lustracji punktów programu Lord W podjął decyzję o przeniesieniu do sali 104. Część osób opuściła jednak MOK i udała się we własną podróż, możliwe, że muzyczną bo w okolicy grał rockowy zespół, a pozostali udali się do sprawdzonej bazy rebeliantów, niczym na Hoth, a więc sali 104.
Pomimo chłodu podjęto próbę działania. Po podłączeniu laptopa do telewizora na ruszt poszedł konkurs filmowy Thorina z wszystkich epizodów. Nawet największe nerdy się myliły, choć trzeba przyznać, że zwycięzca był bezdyskusyjny. Wąż nie skusił Matka, który potwierdził prymat. Kolejnym i ostatnim punktem była prezentacja wizji Utapau. Jako pierwszy na scenę wyszedł Lord W. Krótka prezentacja w Power Poincie zawierała tylko elementy zgoła kluczowe. Niestety wizje kolejnych osób zbyt porywające nie były, aż do wystąpienia Thingola, który przedstawił wizje dla każdego z członków i całego fanklubu. Ustalono też, że powrócą spotkania łączone z "Cechem fantastyki SkieCon". Najważniejsze zdanie padło na zakończenie, o czym też pozwolę sobie więcej napisać poniżej. Jednakże są już tylko wywody nie dotyczące meritum, a więc atrakcji i dobrej zabawy. Lord W z Thingolem zebrali się jako ostatni, po czym skoczyli w nadprzestrzeń, z różnymi wizjami przyszłości, ale podobnymi obawami. Nadciągają mroczne czasy.
Czasami przychodzi taki dzień, że nie wiadomo co napisać, a czasami człowiek pisałby dużo tylko niekoniecznie na temat. Historia jednak zatoczyła koło i raz na jakiś czas wracają echa słynnego Spotkania XIII. Jako ostatni głos na spotkaniu zabrał Matek, który zadał dwa pytania: jako będzie się miało Utapau do "Cechu fantastyki SkierCon" oraz dlaczego Fantazion upadł?
Nie trudno się zgodzić z Jego wizją, że ludzie poświęcając się akcjom SkierConu nie będą mieli sił, żeby robić punkty programu i akcje w ramach Utapau. Zresztą większość akcji, które dotychczas robiło Utapau przejmie SkierCon. Zapytał się czy nie mamy takich obaw i czy doszło już do fuzji. Niestety wraz Thingolem musieliśmy przyznać mu rację. Na temat fuzji odpowiedź była następująca, że wracamy do starego, a więc do układu jaki był z Fantazionem. Deja Vu. Niestety zdaniem Thingola z tej koegzystencji może przetrwać tylko jeden podmiot i to silniejszy - SkierCon.
Skoro wracamy do starego, to jak to się stało, że kiedyś, choć podobny układ istniał, to skończył się upadkiem Fantazionu. O dziwo odpowiedź była jedna i bardzo prosta. Wujtas poszedł do pracy i przestał przychodzić na spotkania Fantazionu. On był jedynym spoiwem - był symbolem. Czy tak samo będzie z Utapau po odejściu Thingola? Odpowiedź na to pytanie miały dać zaprezentowane wizje. Niestety w gruncie rzeczy powstały dwie wizje. Jedna moja, która w ocenie Sebossa była zlepkiem poglądów wszystkich członków i druga Thingola. Obie jasne i wyraziste.
Członkowie zadeklarowali, że to co jest w mojej głowie, jest w ich głowach. A może nie mieli własnej wizji? Może mieli ją, ale zabrakło odwagi do zaprezentowania? Czy faktycznie spotkanie o tej porze za rok w ocenie większości będzie wyglądało tak samo. Czy ten jeden jedyny nakreślony cel może być dla wszystkich taki sam. Czy nikt nie ma innej wizji?
Wszyscy przyznali, że obrazem symbolizującym Utapau za rok jest impreza u Ewoków. Czy z pewnością dobrze zinterpretowali ten rysunek?
Dlaczego historia zatoczyła krąg? Dlatego, że spotkanie XIII było najkrótszym w historii, po nim rozpoczęła się dyskusja o Fantazionie, i padł słynny tekstu Lorda W o Gwieździe Śmierci, co miało swoje skutki dla konwentu. Dzisiaj ponownie stajemy przed podobnymi dylematami jak kiedyś.
Wiele wątpliwości pozostaje w mojej głowie. Wiem jedno, odejście Thingola z Utapau to bardzo duża strata. Tym samy ponownie dołącza on do Mistrzów sprzed lat: Aero i Ivereda. Miejmy nadzieję, że przybędą oni na wspólne świętowanie 100 spotkania, a historia Utapau potrwa jeszcze dłużej. Oby wizja Imprezy u Ewoków się potwierdziła. Ku pokrzepieniu serc.
Niech Moc będzie z Wami!
1. Spotkanie 92 odbyło się 25 października 2014, w godz 15-18, w sali 104.
2. Wzięli w nim udział: Thingol, Thorin, Milka, Seboss, Vinga, Asmen, Matek, Iga, Mariusz, Amanda, Lord W.
3. Konkurs filmowy Thorina
Zwycięzca: Matek
4. Prezentacja "wizji Utapau".
5. Na spotkaniu 22 listopada odbędą się wybory.
PS 1. Tradycyjne pozdrowienia dla byłych i nieobecnych członków: Obi-Wana Kenobiego, Mistrza Sellera, Harrego, Ivereda, Aero, Exile, Chebeata, Szycha, Chudeusza, Keyana, Ikrita, Saniera, Tampiego, Matchka, Ulvbiorna, Master Dagotha, Dante 91, Mikela, Oshogbo, Algernona, Vesemira, Alucarda, KrisScrowa, Wujtasa, Syndriusa i Novej.
PS 2. Thorin nieśmiało przypominam o książce i z góry dziękuję.
Chciałbym w imieniu zarządu podziękować Thingolowi za te wszystkie lata, za nerdzenie, za koncepcje, pomysły, wspólne udane akcje i konwenty. Było naprawdę pięknie i dużo zrobiliśmy. Będziemy pamiętać i dziękujemy.
May the Force be with YOU!
Lord W.
|
|
|
|
|
|
#11 |
dnia 26 październik 2014 22:25
#12 |
dnia 26 październik 2014 23:30
#13 |
dnia 26 październik 2014 23:35
#14 |
dnia 27 październik 2014 00:01
#15 |
dnia 27 październik 2014 00:05
#16 |
dnia 27 październik 2014 09:35
#17 |
dnia 27 październik 2014 21:00
#18 |
dnia 27 październik 2014 21:05
#19 |
dnia 27 październik 2014 21:14
#20 |
dnia 27 październik 2014 21:25
|
|
|
|
|
|
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
|
|
|
|
|
|
|
Po |
Wt |
śr |
Cz |
Pi |
So |
Ni |
|
|
|
|
1 |
2 |
3 |
4 |
5 |
6 |
7 |
8 |
9 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
|
|
|
|
|
|
|
Ja złego słowa na ludzi nie powiedziałem, ale jak przeczytałem dyskusję Milki na facebooku, odnośnie założenia "Cechu" to ludzie komentowali to co ja robię i myślę i to lajkowali, to z jednej strony się cieszę, że mogę poznać co myślą naprawdę, spontanicznie, ale z drugiej strony mnie to przeraża.
Najlepsze jest to, że mówią, że ja ich obrażam ciągle, dlatego Ci Iveredzie udostępnię temat na Naszej stronie, gdzie jest ta ciągła obraza. Teraz mam wrażenie, że główna obraza polegała na tym, że przewidziałem przyszłość. Bo dzieje się to co napisałem.
Z tego co Seboss mówił. Decyzja o założeniu "Cechu" była zaplanowana i dobrze przygotowana od dłuższego czasu, a więc kiedy ja "umierałem" za drugą edycje SkierConu myśląc o tym, żeby dogodzić klientom i nie dać ciała, to część planowała już Swoje stowarzyszenie. Nawet nie dano i nie dopomożono mi w zrobieniu SkierConu wg mojej wizji, tylko pod koniec narzucano różne rzeczy. Także taka spotyka człowieka nagroda.
Czasami w mojej wyobraźni idę nawet dalej. Mam wrażenie, że chodziło o to, żeby przypadkiem w gronie Utapau nie odbyła się poważna dyskusja odnośnie SkierConu, a co zabiegałem i co też było formą obrazy. Bo co by było gdyby na Utapau w gronie pierwszych twórców SkierConu zapadły jakieś wiążące decyzji: np powierzylibyśmy to Milce i zdecydowali się na kolejny raz. Właśnie ja liczyłem na tych członków z dłuższym stażem. A co jakby wizja Utapau była inna od tej Sebossa?
Sytuacja była idealna, bo cała czwórka po ciężkim wymagającym wysiłku SkierConie zaangażowała swoje siły i serce w OOS. Nikomu ani nie chciało się myśleć o kolejnym SkierConie. Byliśmy obciążeni psychicznie. Tymczasem gdzieś za Naszymi plecami ... wróć, myślę, że część osób była wtajemniczona już od drugiej edycji SkierConu, plan nowego stowarzyszenia był dogrywany.
Pozostał tylko jeden mały problem - opory psychiczne i sentyment do jakiegoś Utapau. Tu mamy ulubioną metodę Sebossa, która powtarza jak mantrę. Spotkanie w cztery oczy. Nie wiem z iloma osobami się tak spotkał i co im mówił, ale myślę, że dobierał argumenty do osoby i przekonywał każdego z osobna.
Mnie przekonywał w KFC gdzie ja sam mówiłem, przeciwko jak się okazało założycielom nowego SkierConu. Nie było wtedy ani Milki, ani Sellera, ani Thorina. Wtedy okazało się, że to osoba ze swoim własnym zdaniem jest po prostu zła: zrzędzi, marudzi, obraża. Choć człowiek nie odnosił się do drugiego człowieka tylko do idei, to powtarzanie z przekonaniem własnego zdania było złe.
Potem przeczytałem ten temat z Milką i otworzyłem sobie oczy szeroko. Ta sama retoryka. Masz wątpliwości Milka? Twój wybór, albo się podpisujesz albo się wypisujesz. Wiecie co ja usłyszałem kilka dni wcześniej od Sebossa: Wojciech jak nie chcesz być w "Cechu" Twoja sprawa ale Milka z Thorinem już się zadeklarowali. Co usłyszałem na spotkaniu założycielskim, że Ivered o wszystkim wie i zgodził się udostępnić loga. O wszystkim, czyli o czym?
Idę o zakład, że z Thingolem też Seboss rozmawiał indywidualnie i go przekonywał. Nie wiem jakich argumentów używał, bo na tym polega bajer, aby nie walczyć z grupą a wyrywać jednostki. Nie wiem co Thingol powiedział, ale z pewnością musiało być to jeszcze bardziej niezadowalające niż w moim przypadku.
Ostatni epizod był najłatwiejszy. Teraz trzeba wielokrotnie powtórzyć, że Thingol z Lordem się wypalili, że są złośliwi, nie umieją oddać SkierConu i że obrażają ludzi. Przekonać najsłabszych i zbudować mit. My jesteśmy Ci naprawdę dobrzy. Oni są Ci źli. Przy okazji powtarzać jak bardzo zależy mi na Utapau i że wszyscy na tym skorzystamy. Wystarczy tylko zaufać.
Niektórzy ufali bardziej Sebossowi niż mi i Thingolowi, co było widać na spotkaniu założycielskim.
Cały ten wywód jest z pewnością obrazą dla Sebossa, bo posuwam się do stwierdzenia, że zaplanował wszystko.
Powiedzieć Wam coś. Graliśmy w tysiąca mając dwa meldunki, kier i karo, długi kolor i jedną blotę. Same atuty. Wiecie co by było najgłupsze. Gdyby okazało się, że Seboss przekonał każdego z Nas, żebyśmy wyszli z bloty.
Jeżeli tam ma wglądać nowa zaawansowana forma Utapau to wolę starą.