Skierniewickie Stowarzyszenie FanĂłw "Gwiezdnych wojen" "Utapau"
Strona główna - Forum - Statut - O nas - Kategorie newsów - Kontakt - Kalendarz - Galeria - Download - Szukaj - Ostatnie komentarze Poniedziałek, Listopad 25, 2024
Zarząd:
Prezes:
Milka - gg:274886

Wiceprezes:
Lord W - gg:2504559
E-mail: wpolskce@poczta.onet.pl

Skarbnik:
Thorin - gg:1505406
Artykuły
· Recencja "Ostatniego...
· Spotkanie Utapau CXII
· Recencja Łotra Jeden
· Spotkanie Utapau CXI
· Spotkanie Utapau CX
Aktualnie online
· Anonimowi: 62

· Zalogowani: 0

· Łącznie użytkowników: 98
· Najświeższy rekrut: Monika
Ostatnio online
Aero 2 tygodnie/dni
ivered 4 tygodnie/dni
Nova54 tygodnie/dni
Damian58 tygodnie/dni
Thingol58 tygodnie/dni
jariniop61 tygodnie/dni
Lord W66 tygodnie/dni
Thorin146 tygodnie/dni
Chebeat237 tygodnie/dni
Vinga284 tygodnie/dni
Ankieta
Czy po ustaniu pandemii miałbyś ochotę na spotkanie członków SSFGW Utapau?





Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Reklama:
Gwiezdne Wojny: Przymierze Mieczy
Gwiezdne Wojny: Przymierze Mieczy

Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce....

Złocisty napis na gwieździstym tle

GWIEZDNE WOJNY

PRZYMIERZE MIECZY

Galaktyka powoli otrząsa się z chaosu i zniszczeń NOWYCH WOJEN SITHÓW.

W cienu rozpalanego przez Zakon Jedi na nowo światła nadziei czai się nowe zło. Gdy Republika śni, jej dawni najpotężniejsi wrogowie - MANDALORIANIE samotnie toczą śmiertelny bój z przeklętą cywilizacją ANTENASSI. Ich siły są już na wyczerpaniu, ich los wisi na włosku.

Przeznaczenie galaktyki już niedługo spocznie w rękach młodego wojownika....



:::Część pierwsza:::



AKT I


Hangar mandalorianskiego pancernika - INT

W hangarze znajduje sie kilka korwet i myśliwców, częśc przechodzi naprawy. Na pokładzie walają się różne częsci statków, zasobniki i kable. Mechanicy i droidy krzątają się dookoła maszyn.

Mandaloriańska korweta wysuwa podwozie i osiada zgrabnie na obrotowym lądowisku. Wysuwany pomost łączy rampę ze śluzą korwety, która otwiera się z metalowym stukiem. W wejściu śluzy pojawia się KANTOS, WETERAN i kilku innych mandalorian. Schodzą ze statku wymieniając się po cichu uwagami między sobą, machają na przywitanie mechanikom. KANTOS podchodzi do OFICERA. OFICER stoi w asyśćie innego oficera.

KANTOS: Kapitanie?

OFICER: Otrzymaliśmy sygnał zwołujący przywódców klanów na Kuar. Z wami na pokładzie, flota jest w komplecie.

KANTOS kiwa głową, po czym rozgląda się po hangarze.

KANTOS: Nie za pusto tu? Gdzie sa pozostałe oddziały?

OFICER (waha się) : Nie wróciły.

KANTOS patrzy oczekująco na oficera.

OFICER: I nie wrócą.

KANTOS zamyka oczy i pochyla głowę. Po chwili zwraca się do WETERANA.


KANTOS: Przygotuj statek i daj nieco wolnego załodze, wykonali kawał dobrej roboty.

WETERAN patrzy się przez moment w kierunku załogi wynoszącej ze statku puste skrzynie z zapasami.

WETERAN: Tak jest.

WETERAN odchodzi w kierunku załogi.

KANTOS (do OFICERA): Niech flota ustawi się w formacji, ruszamy na Kuar.

OFICER kiwa głową do asystenta, który przekazuje rozkaz przez komunikator i odchodzi.

KANTOS i OFICER wchodzą do windy, która zamyka się z sykiem i zawozi ich na mostek.

Mostek pancernika Mandalorian - INT

Na mostku panuje półmrok, kilku żołnierzy zajmuje się czyms przy komputerach, za oknem widać manewrujące statki floty. Panuje cisza, atmosfera przygnębienia. W środku pomieszczenia znajduje się holograficzny stół taktyczny. KANTOS i OFICER ida powoli w jego kierunku, kilku oficerów ogląda się dyskretnie za nimi.

OFICER: Jesteście jedynynym oddziałem klanu Kista z jakim udalo nam się nawiązać kontakt. Prowadzimy nasłuchy na wszystkich pasmach, zbieramy odczyt ze wszystkich sensorów...
KANTOS i OFICER podchodzą do stołu, który zapala się i wyswietla hologram sektora.

OFICER (dalej): Ale od czasu bitwy o Wrota Marae wszędzie słychać jedynie szum...
Antenassi błyskawicznie zajmują kolejne światy, klany probóją kontrataków ale to jedynie spowalnia ich na jakiś czas. Antenassi znają rozkład naszych sił, wszystkie nasze słabośći, przegrupowują sie po każdym ciosie i sami przechodzą do ofensywy. (kolejne planety na hologramie z zielonych stają sie czerwone). Niedługo będą mogli zagrozić samemu Malachor, sytuacja staje się... (wahanie) poważna.

Na hologramie jedna z planet staje się pomarańczowa.

OFICER: Razem ze śmiercią twojego ojca [tu jakieś imię ojca klanu Kista], zostałeś głową klanu.

Chwila ciszy.


KANTOS pochyla się nad stołem w zamyśleniu : jakieś wieśći od Mandalora?

OFICER: Wydał rozkaz zebrania się klanom na Kuar, zebrał tylu ludzi ilu był w stanie i szykuje pułapkę na tego zdrajce HOONTA.

KANTOS słysząc to imię zaciska pięści.

KANTOS: Ile czasu potrwa zanim dolecimy?

OFICER: 1 standardowy dzień.

KANTOS: Wyslijcie transmisję do Rady klanów. Ruszajmy tak szybko , jak to tylko możliwe.

OFICER: Tak się stanie.


Ogrody na Coruscant - EXT
Ogrody na Coruscant - INT


Późne popołudnie. Kilku Mistrzów Jedi przechadza się wśród wielkich donic, idą w kierunku tarasu, z którego rozpościera się widok na panoramę Coruscant. Zatrzymują się przy durabetonowym murku. Podchodzi do nich trzech innych Jedi (2 ludzi i 1 Wookie). Obie grupy kłaniają się sobie nazwajem.

VONAR ASHEN: Mistrzu IO, zakończyliśmy rekonesans w sektorze mandalorian [ musi być na to jakaś lepsza nazwa :/ ] Rzeczywistość wygląda znacznie gorzej niż wynikałoby to z informacji zdobytych przez wywiad republiki.

IO NOIS: Dlatego właśnie wysłaliśmy tam was.

XEL ARKADA: Z całym szacunkiem mistrzowie, czy nie powinniśmy zdać raportu przed całą radą?

SORN KIRRA(Mistrz Jedi): Większość Mistrzów przebywa teraz w odległych zakątkach galaktyki szukając nowych adeptów, zakon jest wciąż słaby po Ruusan.

IO NOIS: Dlatego musimy być tak bardzo ostrożni. Czego się dowiedzieliście?

VONAR ASHEN: Wygląda na to, że mandalorianie napotkali godnego przeciwnika. Z tego co udało nam się ustalić, wynika że pierwsze starcia miały miejsce gdzies na krawędzi wielkiej mgławicy na skraju sektora. Mandalorianie nazywają tych ludzi "Antenassi" i traktują ich z pewną szczególną... nienawiśćią.

THION JOCKLE: Nienawiśćią?

VONAR ASHEN: Tak mistrzu. W pewnym momencie wydawało się że mandalorianie dokonaja nowego podboju, jednak w jakiś sposób szala zwycięstwa przechyliła się na ich niekorzyść i teraz sami mają wibronóż na gardle.

THION JOCKLE: Wiemy coś o tych... Antenassi?

XEL ARKADA: Chyba tylko tyle, że nic nie wiemy. W archiwach światyni nie ma najmniejszej wzmianki o jakimkolwiek ludzie, czy rasie która nazywała by się Antenassi. Jedyne czego udało nam się dowiedzieć, nawet nie od samych mandalorian to mit jeszcze z czasów wielkiej wędrówki.

IO NOIS: Mit?

XEL ARKADA: Mit mówiący o klanie, który zagubił się, przepadł i został przeklęty na wieki. Przypuszczalnie ta klątwa może sprawiać że mandalorianie darzą ich taką nienawiśćią. To coś...(wahanie) niemal osobistego. Rodzinne porachunki.

SORN KIRRA: Jeżeli znalazł się ktoś kto potrafi położyć mandalorian na łopatki, reszta galaktyki może mieć powód do zmartwień.

IO NOIS: Co nie zmienia faktu, że nie możemy angażować się w każdy konflikt w galaktyce. Walka to ostateczność. Dopóki Republika nie jest zagrożona, nie ma mowy o żadnej wyprawie.

THION JOCKLE: A co jezeli ten konflikt rozleje się na całą galaktykę? Nie popelniajmy znowu tego samego błędu, powinniśmy aktywniej dbać o pokój, nawet jeżeli będzie to oznaczać działanie poza Republiką, i na krawędzi mandatu Senatu.

IO NOIS: Galaktyka ponosiła już konsekwencję takiego myślenia. Revan, Malak ilu zgubili? Ilu jeszcze zawiodą na ścieżkę Ciemniej Strony?

THION JOCKLE: A ilu zgubiła bierność?

WEERLACCA(rycerz wookie): ryczy.

Zapada cisza, którą przerywa NYAR OSTIF.


NYAR OSTIF(mistrz Jedi, wcześniej nieobecny, teraz pojawia się na tarasie):
Zguba przychodzi na tych którym brak wiary w potęgę Mocy, drodzy Mistrzowie.

IO NOIS(z uśmiechem): Mistrzu Nyarze, pobiłeś chyba rekord w dotarciu tu z Odległych Rubieży.

NYAR OSTIF: Mistrzu Nois, jest nas tak mało że musimy się przemieszczać za czterech.
Poza tym, galaktyka to jest doprawdy mniejsza niż nam się zdaje.

SORN KIRRA: Cieszą nas twoje odkrycia mistrzu Ostif, ale obawiam się że nie pomagą one nam w rozwiązaniu problemu mandalorian.

RAAS FOSTAR(Mistrz Jedi/nie człowiek): Republika jest praktycznie zdemilitaryzowana od czasu Bitwy o Ruusan, w całej galaktyce działa tylko kilka niewielkich grup pilnujących porządku. Nie jesteśmy w stanie wystawić żadnej liczącej się armii. Zreszta nawet i na te siły nie należy liczyć gdyż Senat nie zatwierdzi ich użycia w kampanii wojennej.

VONAR ASHEN: Musi być jakiś sposób na przekonanie Senatu.

SORN KIRRA: Mistrzu Ostif, masz dobre kontakty z Kanclerzem Terjo, udaj się razem z Vonarem do kanclerza i przedstawcie mu prośbę Rady. Xel, Weerla (zwraca się do nich).

XEL ARKADA: Tak?

SORN KIRRA: Idźcie do świątyni i przejrzyjcie jakie statki mamy do dyspozycji.

WEERLACCA: ryczy.

SORN KIRRA: Niech Moc będzie z nami wszystkimi.

Mistrzowie sie rozchodzą, zostaje tylko VONAR ASHEN i NYAR OSTIF.

NYAR OSTIF(z uśmiechem): Moc jest z tobą mój były młody padawanie.

VONAR ASHEN: Mistrzu, twoje nauki zdają się być szczególnie przydatne w naszych czasach.
NYAR i VONAR witają się ze sobą podając sobie ręce.

NYAR OSTIF: Widze że dobrze sobie poradziłeś w Odległych Rubieżach, Rada musi pokładać w tobie wielkie zaufanie skoro wysłała cię tam teraz.

VONAR ASHEN (lekko się śmiejąc): Przyznaję że było kilka niebezpiecznych sytuacji, ale razem razem z Werlą i Xelem tworzymy zgrany zespół.

NYAR OSTIF(również się śmiejąc): Niewątpliwie, jesteście wszyscy siebie warci.

NYAR I VONAR odchodzą w cień ogrodów. (zoom out kamera na ogrody)


Kajuta na mandaloriańskim pancerniku - INT

Małe pomieszczenie, prycza a naprzeciwko stolik. Na stoliku kilka drobiazgów, między innymi holograficzne zdjęcie rodziny Kantosa (żona i syn). Obok stolika stoją 2 "taborety". Na pryczy siedzi KANTOS dokręcając coś przy hełmie. Obok ma rozłożoną zbroję, widać że ją czyścił.

Słychać pukanie do drzwi.

KANTOS: Wejść!

Drzwi powoli odsuwają się i ukazuje się w nich WETERAN. Wita się z Kantosem mandaloriańskim salutem.

WETERAN: Przyniosłem coś na rozgrzewkę.


Weteran pokazuje flaszkę jakiegoś trunku. Kantos odkłada hełm, przesuwa taborety i wyciąga z szafki kieliszki.

WETERAN(nalewając wskazuje głową na hologram rodziny Kantosa): Jak dawno ich nie widziałeś?

KANTOS: Od początku wojny.

WETERAN i KANTOS wychylają kolejkę.

WETERAN: To będzie już.... 1 rok, 3 miesiące i 17 dni?

KANTOS: Dokładnie tyle. Mały powinien już umieć polować na (jakieś bydlę). Szkoda że nie mogę być tam z nim.

WETERAN: to dzielny i zmyślny chłopak, któregoś dnia będzie tak wielkim wojownikiem jak jego ojciec.

KANTOS: Dużo większym. Jakieś wieśći z mostka?

WETERAN: Nic nowego, łączność nasłuchuje sygnałów od mandalora.

KANTOS: Nie podoba mi się to całe czekanie, zamiast skoncentrować wszystkie siły i uderzyć.... oddajemy pola Hoontowi.

WETERAN: Może to część planu mandalora? To doświadczony wojownik, chyba wie co robi.

KANTOS: Ludzie są zniechęceni, zagubieni. W jednej chwili mamy wroga u swych stóp, w drugiej ten stoi u drzwi naszych domów. Nawet ci przeklęci Jedi po wodzą Revana nie byli tak silni.

WETERAN: Teraz walczymy tylko z przeklętymi. Pod wodzą mandalorianina.

KANTOS: Hoont.

KANTOS zamyśla się.

RETROSPEKCJA

Mandaloriański myśliwiec wyłania się z rozbłysku eksplozji. Za nim podąża kilka myśliwców Antenassi. Dookoła trwa bitwa, statki ostrzeliwują się nawzajem, laserowe bolty rozrywają kadłuby wyrzucając w przestrzeń ciała walczących.

KANTOS(widok z kokpitu): Tu jedynka, mam ogon i potrzebuję się go pozbyć. Ktoś chętny?

Myśliwiec Kantosa jest ostrzeliwany przez pościg. Wykonuje uniki, w oddali widać WROTA MARAE(wielka konstrukcja zawieszona w kosmicznej pustce).

WETERAN: Tu 5, widzę cię. Trzymaj się tam. 6,7,8 uważajcie na tę fregatę.

Myśliwiec Weterana stawia się na skrzydle i rusza ostro w dół, za nim skrzydłowi. Dookoła myśliwca wybuchają pociski odłamkowe wystrzelone z fregaty antenassich unoszącej się niedaleko.

KANTOS: 9, weź swoich ludzi i zróbcie coś z tą fregatą.

9: Tak jest. Chłopaki, szykować pociski EMP, rozładujemy im bateryjki!

9,10,11,12 Rozstawiają się w formacji i wystrzeliwują rakiety w kierunku fregaty ostrzeliwującej weterana. Pociski dolatując wybuchają spowijając fregatę wyładowaniami.

Weteran i jego skrzydłowi wychodzą na tyły pościgu i otwierają ogień. Szybko zestrzeliwują wszystkich wrogów, po czym dołącząją do formacji Kantosa. Fregata otwiera do nich ogień z broni laserowej.

KANTOS: Od razu lepiej. Dobra, celujemy w centralny reaktor.

Myśliwce otwierają ogień, rakiety trafiają w fregatę, która rozpada się i wybucha.

GŁOS[dolta](przez radio): Tu pancernik "Dolta" straciliśmy eskortę myśliwców i jesteśmy okrążeni! Potrzebne wparcie!

KANTOS: Tu "Karmazynowi Kista", jesteśmy niedaleko was, trzymajcie obecny kurs zaraz wam pomożemy. Mandalorze, fregata na 14,32 zneutralizowana. "Dolta" ma kłopoty i ruszamy im na pomoc.

MANDALORE(przez radio): "Sortes" daje wam wolną rękę. Uwijajcie sie szybko i wracajcie do osłony głównego szyku.

KANTOS: Tak jest, "Kista 1" bez odbioru.

GŁOS[dolta]: Pośpieszcie się! Obsiadają kadłub, zaraz rozpoczną sztorm elektromagnetyczny!

HOONT(przez radio): Zgłasza się "Veru", ruszamy wam na pomoc.

MANDALORE: Zabraniam "Veru", trzymać szyk.

"Veru" wyłamuje się z szyku i kieruje się w stronę "Dolty"


GŁOS[dolta]: Gdzie ta osłona?! Niech to szlag! 2 wrogie niszczyciele na kursie przechwytującym! Nie mamy sił żeby ich zatrzymać! "Dolta" wycofuje się! Odwrót!

MANDALORE: Natychmiast przestańcie panikować! "Dolta", "Veru" wracać na pozycje!

Oba pancerniki rozrywają szyk mandalorian. Pozostałe statki zaczynają manewrować żeby ominąć "Veru". Trzon floty kontynuuje atak w kierunku "Wrót Marae".

KANTOS: Widzę więcej niszczycieli! Wychodzą na flankę głownej floty!

MANDALORE: "Sortes" do wszystkich grup, kontynuować atak! Kantos, osłaniaj nas!

KANTOS: Tak jest!

9: To szaleństwo! Jest ich zbyt wielu, przyślijcie jeszcze kogoś!

KANTOS: Nie zdążą, musimy sobie poradzić sami. Utworzyć luźny szyk i za mną!

"Karmazynowi Kista" rozpraszają się i ustawiają za Kantosem, przed nimi 2 niszczyciele wypuszczają z hangarów myśliwce. Mandalorianie przyspieszają i ruszają z impetem na przeciwnika.

WETERAN: Myśliwce.

KANTOS: Przebijemy sobie drogę, włączyć wyrzutnie balistyczne!

Myśliwce mandalorian przełączają się na wyrzutnie pocisków.

9: Przełączeni.

KANTOS: Zapalniki na 3000 metrów!

9: 3000 metrów ustawione!

KANTOS: Odpalamy!

Myśliwce wystrzeliwują w kierunku wroga pociski, które wybuchają w momencie wpadnięcia we wrogie formacje. Antenassi nikną w rozbłyskach i dymie, chwilę przez niedobitki przelatują mandalorianie ostrzeliwując się z działek laserowych.

WETERAN: Tarcze tych niszczycieli są za mocne na naszą broń. Możemy tylko kupić naszym nieco czasu.

KANTOS: 9, macie jeszcze rakiety EMP?

9: Wszystko poszło na fregatę.

Niszczyciele otwietają ogień. Mandalorianie rozpraszają się. Laserowy bolty rozpryskują się o tarcze myśliwców. W pewnym momencie błyskawica przecina pole bitwy i trafia w jednego z mandalorian.


3: Dostałem!

Jeden z myśliwców zostje trafiony, zapala się i eksploduje. Na burcie jednego z niszczycieli włącza się "emiter piorunów"(działo pozytronowe). Jest otoczone stacjami"(sztuk2)utrzymującymi ładunek działa pod kontrolą.

KANTOS: Musimy pozbyć się tego działa albo nie utrzymamy się nawet minuty! Eskadra, celujcie w emitery pola dookoła tego przekleństwa!

Mandalorianie sprowadzają swoje myśliwce blisko kadłuba niszczyciela i kierują się w stronę działa. Kolejna fala myśliwców antenassi siada im na ogonie.

KANTOS: To zaczyna być nudne.

Myśliwiec Kantosa kluczy pomiedzy elementami poszycia, tuż nad powierzchnią. Ścigają go 3 myśliwce antenassi. Ledwo powtarzając manewry Kantosa jeden z nich zawadza o coś i wpada na drugiego. Trzeci z nich zaczyna się ładować aby wypuścić ładunek pozytronowy.

KANTOS: Nie tak szybko.

Kantos wciska przycisk na konsolecie i z tyłu myśliwca otwiera się klapa wypuszczająca siatkę. Siatka rozwija się w locie i spowija wroga, który uderza w kadłub. Do Kantosa dołącza kilku innych mandalorian. Razem otwierają ogień do jednej ze stacji. Stacja wybucha, myśliwce wystrzeliwują w górę.

9: Działo jest dalej sprawne!

Myśliwce robią nawrót. Działo ładuje się i rozpoczyna sekwencję strzału.

9: Nie zdążymy zdjąć 2 stacji!

Weteran na czele kilku myśliwców niszczy drugą ze stacji. Ładunek działa traci stabilizację i potężna błyskawica trafia w silnik niszczyciela lecącego obok. Silnik eksploduje, niszczyciel gwałtownie skręca. Mandalorianie dają upust swojej radośći śmiejąc się i chwaląc nawzajem.

KANTOS: Dobra robota!

Radość jest przerwana przez głos jednego z kapitanów pancerników.

K1: Straciliśmy całą osłonę! Mamy wyłom w formacji, jesteśmy spychani i gaszeni jedni po drugich. Przeklęty "Veru"! Musimy zwinąc szyk albo zostaniemy odcięci!

MANDALORE: Co z "Doltą"? Straciliśmy ich sygnał.

K1: Ewakuowaliśmy załogę, kadłub wysadziliśmy! Mamy na głowie pół floty Antenassi, tracimy kolejne statki!

MANDALORE(zastanawia się chwilę): Tu "Sortes" do wszystkich grup. Wycofujemy się. Przegrupować się i kolejno skakać w nadprzestrzeń.

K2: Zaprzeczam. Namierzą nasze koordynaty i dopadną nas zanim zdążymy się przegrupować. Jedyna szansa na ocalenie kogokolwiek to odpalenie głowic baradowych. Ktoś musi zostać na miejscu i zaraz po tym jak skoczymy w nadprzestrzeń odpalić ładunki.

MANDALORE: Nie wydam rozkazu którego wykonanie oznacza pewną śmierć moich ludzi.

K3(brat Kantosa): "Tentora" do "Sortes", zgłaszamy się do zadania.

MANDALORE: Nie mogę od was wymagać wykonania takiego rozkazu, Jesteście pewni?

K3: Absolutnie.

MANDALORE(chwilę się waha): Doceniam to. Przygotować flotę do skoku.

Myśliwce "Karmazynowych" zmieniają kurs i podążają w kierunku "Tentory". "Tentora" oddala się od reszty floty i leci w serce formacji przeciwnika.

KANTOS: Zostaniemy z "Tentorą".

MANDALORE: Zabraniam. Dokujcie do najbliższego statku i zmywamy się stąd.

"Tentora" zaczyna być ostrzeliwana przez niszczyciele antenassich.

KANTOS: Nie wytrzymają tak długo!

MANDALORE: Nie opóźniaj odwrotu! Natychmiast się wycofajcie!

K3: To jest rozkaz, bracie.

Kantos przez chwilę patrzy w stronę "Tentory".

K3: [mandaloriańskie pozdrowienie]

"Tentora" jest okrążona i znajduje się pod ciężkim ostrzałem.

Kantos zawraca eskadrę i myśliwce wlatują do hangaru pancernika obok. Statek skręca i dołącza do reszty statków. Skaczą w nadprzestrzeń. W oddali widać "Tentorę", która zaraz po zniknięciu mandalorian detonuje bombę. Wszystko niknie w huku i błysku potężnej eksplozji.

KONIEC RETROSPEKCJI


Ekran rozjaśnia się.

Kantos siedząc wpatruje się w wizjer hełmu.

CDN
· Napisane przez ivered dnia 25 maj 2012 21:15 · 6 komentarzy · 18182 czytań · Drukuj
Komentarze
#1 | Lord W dnia 25 maj 2012 21:37
Póki co akcja się rozkręca. Smile Także bez sensu jest oceniać póki nie będzie całości.Wink

Dużo postaci i dużo się dzieje. Już na wstępie jest też gwiezdne bitwa (także pomysł biorąc pod uwagę realizację ambitny). Nie będę ukrywał, że punktem odniesienia będzie utwór Szycha, który zrobił na mnie swojego czasu bardzo dobre wrażenie.
#2 | ivered dnia 25 maj 2012 22:21
Dzięki za dodanie koloru Lordzie.

Całości prędko nie będzie bo zamierzam dodawać kolejne częsci co tydzień w piątek wieczorem. Jest ich siedem więc koniec wypada 6 lipca - czyli w zasadzie na rocznice rozpoczęcia zdjęć do TOTSa Smile

Na koniec dodam że do poczytania wolałbym dzieło Szycha bo jest ono przeznaczone do czytania. GWPM (albo jak kto woli AOTS) to scenariusz.

Tak sobie myślę, że trzeba by kiedyś zakończyć naszą małą trylogię.
#3 | Lord W dnia 25 maj 2012 23:07
Czyli powieść w odcinkach jak "Potop" Sienkiewicza.
#4 | Szychu dnia 26 maj 2012 00:13
Oj tam, od razu dzieło <rumieni się>
Muszę do tego przysiąść jakoś na dniach i czytnąć ;P


A Potop był w odcinkach? Pfft
#5 | Lord W dnia 27 maj 2012 22:43
Tak ... powieść była wydawana w odcinkach w gazecie , po czym trafiła do druku jako całość. Ludzie kupowali gazetę, żeby przeczytać o dalszych losach Kmicica. Wszak telewizji nie było ani komputerów także gazeta to była dla nich duża rozrywka.
#6 | Szychu dnia 28 maj 2012 10:42
Taaa. to chyba sporo dzieł literackich w taki sposób promowali ;p
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Kalendarz
Po Wt śr Cz Pi So Ni
      1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29      
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

01/08/2023 18:17
Cytaty fanklubowe są dostępne dla zalogowanych. Prośba o podesłanie zdjęcia z ostatniego nieofa to wrzucę na stronę. Będzie dostępne tylko dla zalogowanych.

22/02/2022 21:22
Niech Moc będzie z Wami! Yoda

22/02/2022 20:49
Dziękować. Dawno mnie tu nie było, ale widzę, że co niektórzy wchodzą jeszcze na stronę. Wink

26/12/2021 23:04
Wesołych Świąt X Mas

24/05/2021 22:22
Superancko. Grin

21/05/2021 09:29
Bo miałem czasem przyśpieszenia, powoli kończę już ten statek, coś wrzucę Smile

20/05/2021 18:27
Ja rzadziej wchodziłem to tempo pracy Ivereda wydawało się imponujące. Wink

20/05/2021 18:25
Odnotowuję, że znowu byłem Wink Grin

17/05/2021 21:42
Póki co trzymam się go Wink

14/05/2021 21:20
I bardzo dobrze Lordzie Smile

Warto zobaczyć:


Skierniewickie Stowarzyszenie Fanów Gwiezdnych Wojen "Utapau"
HTML, PHP, coding, etc: Chebeat
Design: Chebeat & Thingol

Star Wars jest znakiem towarowym Lucasfilm, ble, ble, ble... (użyto w celach fanowskich..)


Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2009 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.