Skierniewickie Stowarzyszenie FanĂłw "Gwiezdnych wojen" "Utapau"
Strona główna - Forum - Statut - O nas - Kategorie newsów - Kontakt - Kalendarz - Galeria - Download - Szukaj - Ostatnie komentarze środa, Listopad 27, 2024
Zarząd:
Prezes:
Milka - gg:274886

Wiceprezes:
Lord W - gg:2504559
E-mail: wpolskce@poczta.onet.pl

Skarbnik:
Thorin - gg:1505406
Artykuły
· Recencja "Ostatniego...
· Spotkanie Utapau CXII
· Recencja Łotra Jeden
· Spotkanie Utapau CXI
· Spotkanie Utapau CX
Aktualnie online
· Anonimowi: 53

· Zalogowani: 0

· Łącznie użytkowników: 98
· Najświeższy rekrut: Monika
Ostatnio online
Aero 3 tygodnie/dni
ivered 4 tygodnie/dni
Nova54 tygodnie/dni
Damian58 tygodnie/dni
Thingol58 tygodnie/dni
jariniop61 tygodnie/dni
Lord W67 tygodnie/dni
Thorin146 tygodnie/dni
Chebeat237 tygodnie/dni
Vinga285 tygodnie/dni
Ankieta
Czy po ustaniu pandemii miałbyś ochotę na spotkanie członków SSFGW Utapau?





Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Reklama:
Gwiezdne Wojny: Przymierze Mieczy
:::Część druga:::




Biuro Kanclerza - INT.

Drzwi otwierają się z cichym sykiem. Stoją w nich dwaj Jedi. Podchodzi do nich droid protokolarny. Jest elegancki i bardzo stary, wygląda na bardzo odległą w czasie i mentalnośći konstrukcję.



P-DROID: Kanclerz was oczekuje. Proszę za mną.

Jedi zdejmują kaptury i ruszają za droidem. Wchodzą do głównego pomieszczenia. Kanclerz stojąc obok biurka, odkłada dokumenty i uśmiecha się na widok Jedi. Droid wychodzi z pokoju.

Kanclerz: Ah, mistrz Nyar. Dobrze cię widzieć w jednym kawałku.

NYAR OSTIF: To Vonar teraz zajmuje się naprawdę niebezpiecznymi zadaniami.

KANCLERZ(zwraca wzrok na młodego jedi): Widziałem twój raport z Odległych Rubieży. Imponujące jak na tak młodego jedi.

VONAR: Nauki mojego mistrza procentują.

KANCLERZ: Niewątpię. Proszę, rozgośćcie się.

Jedi i Kanclerz siadają. Droid podchodzi niosąc tackę z napojami. Przy kazdym stawia szklaneczkę.


KANCLERZ: W czym mogę wam pomóc przyjaciele?

Kanclerz podnosi szklankę i pije z niej.

NYAR OSTIF: Potrzebujemy floty. Wojennej.

Nyar pije ze szklanki. Kanclerz zdziwiony powoli odstawia napój na stół.

KANCLERZ: Potrzebujecie statków bojowych? Przykro mi ale taka prośba musi być skierowana bezpośrednio do Senatu, nie mogę wam tak po prostu przydzielić wojska.

VONAR ASHEN: Procedury Senatu zabiorą nam czas ktorego nie mamy już teraz.

KACLERZ: Procedury senatu nie powinny być w waszej sytuacji waszym głównym zmartwieniem.

Nyar popija trunek.

NYAR OSTIF: A co powinno?

KANCLERZ: Frakcja reformatorska z pewnością wykorzystają to w swojej kampanii na rzecz reform Republiki.

NYAR OSTIF: Opozycja w senacie nie ma świadomości jak niebezpiecznie sytuacja się rozwija. Ich celem nie jest zreformowanie Republiki tylko pozbycie się Zakonu Jedi.

KANCLERZ: Nawet jeżeli tak jest w istocie, nic nie możemy z tym zrobić. Mają prawo do swoich poglądów.

NYAR OSTIF: Kanclerzu Terjo, jeżeli sytuacja wymknie się spod kontroli, jednym z pierwszych systemów które padna ofiarą nowej wojny będzie twoja ojczysta planeta.

Kanclerz zasępia się.

NYAR OSTIF(dalej): Co pociągnie za sobą śmierć wielu milionów ludzi. Wytłumaczysz to im?

KANCLERZ: Nie mam tylu zwolenników w Senacie żeby być pewnym głosowania.

VONAR ASHEN: Może nie będzie potrzebne.

Kanclerz i Nyar spoglądają na Vonara.

VONAR ASHEN(dalej): Moglibyśmy złożyć wniosek o przydzielenie eskorty ekspedycji naukowo-dyplomatycznej. Taka prośba jest kierowana bezpośrednio do Kanclerza, nie musielibyśmy się wtedy martwić o to, że sprawa utknie na dobre.

NYAR OSTIF: Senat nie musi dowiadywać się o wszystkim... od razu.

KANCLERZ: Dobrze więc. Los moich ludzi spoczywa w waszych rękach.

NYAR OSTIF: Nie zawiedziemy.

Jedi wstają i zbierają się do wyjścia.

KANCLERZ: Czy mógłbym mieć do was jeszcze jedną prośbę?

NYAR OSTIF: Co się stało?

KANCLERZ: Chciałbym żebyście zabrali ze sobą tego droida.

Kanclerz wskazuje ręką na droida. P-DROID nie wygląda na zadowolenego z tego faktu.

KANCLERZ(dalej): Służy kancelarii od wielu pokoleń. Wysyłamy go we wszystkie ważne miejsca jeżeli Kanclerz nie może udać się tam osobiście. Zdaje mi osobiste raporty.

NYAR OSTIF(patrząc na droida): O ile nie sprawi kłopotów.

KANCLERZ: Byłbym wdzięczny.

Jedi i P-DROID wychodzą.


Mknący statek przecina niebo odsłaniając zadokowany statek wojenny republiki - EXT

Główny hol portu - INT

W tle widać okręt. Wszędzie krzątają się ludzie i roboty ładując na statek niezbędny sprzet. Nieco z boku myśliwce są przymocowywane przez droidy do specjalnych haków na których wjadą do statku. Wśród droidów krzątają się WEERLACCA I XEL ARKADA.

WEERLACCA: porykuje niezadowolony. Wskazuje na myśliwce i kręci głową.

XEL ARKADA: [z ironią] Spokojnie, mają swoje lata ale to cały czas dobry sprzęt.

WEERLACCA: pomruk.

XEL ARKADA: To jeszcze nie znaczy że są przestarzałe, tylko że są sprawdzone w walce i widoczie nadal się do niej nadają.

WEERLACCA: pomrukuje i wykonuje facepalm.

XEL ARKADA: Pozatym lecimy z misją "ekspedycyjną" a nie bojową....

Xel odwraca się i widzi nadchodzodzących NYARA OSTIFA i VONARA ASHENA.

NYAR OSTIF: (Przygląda się myśliwcom.) Widzę że nie traciliście czasu. Skądś znam ten model....

XEL ARKADA: O tak, to jest EVERSOR-00C. Pamięta jeszcze bitwę o Ruusan.

NYAR OSTIF: Dobra robota. Lubie sprawdzony sprzęt.

WEERLACCA: Wali z rozpaczą głową o skrzynię.

Pojawiają się IO NOIS, SORN KIRRA, THION JOCKLE i RAAS FOSTAR. Niosą ze sobą worki z rzeczami osobistymi (wszyscy oprócz RAASA FOSTARA)

NYAR OSTIF: Widzę że mamy dodatkowych ochotników.

IO NOIS: Cała ta wyprawa może nam się podobać lub nie, ale musimy trzymać się raz obranego kursu.

SORN KIRRA: Mistrz RAAS zostanie na Coruscant i będzie czuwać nad sytuacją w Senacie.

RAAS FOSTAR: Uważajcie na siebie, z Mandalorianami nie ma żartów bez względu na to po jakiej stronie walczycie.

NYAR OSTIF: Nie martw się mistrzu.

RAAS FOSTAR: Niech Moc będzie z wami.

SORN KIRRA: Niech Moc będzie z tobą.

Jedi Kierują się w kierunku wejścią do okrętu. Myśliwce kolejno jeden za drugim są wciągane do hangaru.


Orbita Kuar. Kilkanaście jednostek unosi się nad planetą. Z jednej z nich odrywa się mały punkt i kieruje się w kierunku powierzchni.

Kokpit Korwety - INT

W kokpicie znajduje się KANTOS i WETERAN. WETERAN przełącza coś na tablicy kontrolnej. Rozlega się dzwięk komunikatora.

KOM1: Korweta "Kista", proszę podaj swój kod identyfikacyjny.

WETERAN naciska przycisk na konsoli.

KOM1: Dzięki. Witamy na Kuar.

Korweta przecina niebo nad Kuar, przelatuje nad granią i kieruje się w kierunku Wieży Na Pustkowiu.Niebo jest zasnute przez ciężkie chmury, jednak kilka promieni słońca przebija się rozjaśniając nieco ponurą atmosferę. Korweta podchodzi w końcu do lądowania. Na lądowisku czeka już kilku mandalorian. Dookoła znajdują się korwety pozostałych klanów.

Otwiera się właz i KANTOS oraz WTERAN wychodzą ze statku. Za nimi pojawia się załoga korwety.

KANTOS:(do Weterana, ironizuje) Uwielbiam te rodzinne spotkania.

WETERAN: Pociesz się tym że mogło być gorzej. Mogliśmy trafić na stypę, albo co jeszcze gorsze - na ślub.

KANTOS: Prawda. (spostrzega kogoś) Czy to nie przypadkiem....

Mandalorianin którego spostrzegł Kantos [WEBA] odwraca się w jego kierunku.

WETERAN: Nasz stary znajomy....

WEBA podchodzi do nich. Wita się z KANTOSEM.

KANTOS: Weba, myślałem że dalej polujesz.

WEBA: Ostatnio nie miałem zbyt wiele czasu, przez co moja kolekcja niezbyt się powiększyła(mówiąc to poklepuje kolekcję emiterów mieczy świetlnych która wisi mu u pasa)

KANTOS: Nie da się ukryć. Powinniśmy chyba już zaczynać Radę.

WEBA: Mandalore się spóźnia.

WETERAN: Coś go musiało zatrzymać.

WEBA: Najwyraźniej. Niecierpię atmosfery na Kuar, muszę potem spędzić cały dzień na czyszczeniu zbroi ze rdzy. Chodźmy pogadać do środka.

Grupa udaje się w kierunku wejścia do wieży. W oddali rozlega się grzmot nadciągającej burzy. Kantos ogląda się w kierunku nadciągającej nawałnicy.

Sala Wojenna Wieży Na Pustkowiu - INT

Sala jest już zapełniona mandalorianami. Rozmawiają ze sobą, KANTOS, WETERAN i WEBA wchodzą i zajmują miejsca. Pomieszczenie jest skąpane w mroku, kilka słabych świateł oświetla tylko miejsca najbliżej środka. Jeden z Mandalorian wstaje, sala natychmiast ucicha.

M1: (wypowiada mandaloriańskie powitanie) szlachetni bracia. Witamy was na Kuar, szanowna Rado chociaż nie ma z nami jeszcze Mandalora....

Wchodzi 2 mandalorian, wszyscy zebrani kierują wzrok na nich.

M2: Nie ma i już nie będzie.... Przechwyciliśmy transmisję z "Sortes".

M2 kładzie na podłodze holoprojektor. Po chwili wyłaniając się z zakłóceń daje się zauważyć Mandalora, nie ma na sobie hełmu, widać na nim ślady walki. Dookoła słychać strzały.

MANDALORE: Nie dotrę na Kuar, nasza zasadzka na Hoonta nie powiodła się. Nie mamy dużo czasu zanim zostaniemy zniszczeni, więc ( tu transmisja jest poważnie uszkodzona )
Przechwyciliśmy flotę Hoonta na drodze do Mandalory. Musicie go pokonać zanim dotrze do systemu, ma ze sobą (potężny wybuch wstrząsa pokładem statku, MANDALORE podnosi się z ziemi i zaczyna strzelać do przeciwnika). KANTOS, poprowadzisz klany do tej walki. Od tej chwili to ty jesteś Mandalorem (MANDALORE zostaje postrzelony i osuwa się na kolano). Wiedź ich swoim przykładem (mówi ostrzeliwując się cały czas). Wypowiada jakieś słowa po mandaloriańsku(pada na pokład, wyciąga termodetonator. Transmisja się urywa.)

Zapada ponura cisza.

M2: To wszystko.

M3: Ktoś próbował nawiązać kontakt? Być może któs ocalał.

M2: Nikt. To jedyne sygnały jakie stamtąd odebraliśmy.

M1: Po tej stracie obawiam się że jesteśmy jedyną siłą zdolną powstrzymać klęskę.

M2: Antenassi są o krok od zdobycia Mandalory. Nie zdążymy im pomóc na czas.

KANTOS:(podnosi się i wychodzi na środek) Wystarczy. Hoont może i jest o krok od Mandalory, ale cały czas mamy szansę. Jesteśmy z różnych systemów, planet. Ale teraz walczymy o symbol, o naszą całą dumę i honor. Mamy dopaść Hoonta, więc dopadniemy tego zdrajcę! Razem, zwyciężymy.

Znowu zapada cisza. Po chwili jeden z mandalorian podchodzi do Kantosa zdejmuje hełm, uderza się w zbroję i przyklęka.

M4: Klan Fett jest na twoje rozkazy.

Zaraz potem robi tak samo nastepny.

M5: Klan Ordo jest ci posłuszny.

I jeszcze jeden.

M6: Klan Skirata oddaje ci swoich ludzi.

Następnie wszyscy przyklękają dookoła KANTOSA. Kantos patrzy się z uznaniem na swoich wojowników.

KANTOS: Od teraz walczymy na naszych zasadach.

CDN

PS: części będzie jednak 6 by zachować zgrabny podział.
· Napisane przez ivered dnia 01 czerwiec 2012 19:17 · 3 komentarzy · 17785 czytań · Drukuj
Komentarze
#1 | Lord W dnia 01 czerwiec 2012 19:27
Dalej mam wrażenie, że akcja się rozkręca. Póki co jakoś żaden z bohaterów nie zdobył mojej sympatii.

Wszystko jest owiane mgłą.Grin
#2 | ivered dnia 01 czerwiec 2012 19:55
Masz Lordzie dobre wrażenie, gdyż w tym miejscu kończył się pierwszy akt (mniej więcej).

Napięcie zresztą trzeba stopniować Smile

Zastanawiam się czy nie wrzucić paru koncept artów do GWPM. Można w artykule wstawiać IMG linki żeby się ładnie odpalały?
#3 | Lord W dnia 03 czerwiec 2012 13:32
Dobry pomysł.

Możesz też wstawić same img w artykule np na zakończenie artykułu.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Kalendarz
Po Wt śr Cz Pi So Ni
        1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
             
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

01/08/2023 18:17
Cytaty fanklubowe są dostępne dla zalogowanych. Prośba o podesłanie zdjęcia z ostatniego nieofa to wrzucę na stronę. Będzie dostępne tylko dla zalogowanych.

22/02/2022 21:22
Niech Moc będzie z Wami! Yoda

22/02/2022 20:49
Dziękować. Dawno mnie tu nie było, ale widzę, że co niektórzy wchodzą jeszcze na stronę. Wink

26/12/2021 23:04
Wesołych Świąt X Mas

24/05/2021 22:22
Superancko. Grin

21/05/2021 09:29
Bo miałem czasem przyśpieszenia, powoli kończę już ten statek, coś wrzucę Smile

20/05/2021 18:27
Ja rzadziej wchodziłem to tempo pracy Ivereda wydawało się imponujące. Wink

20/05/2021 18:25
Odnotowuję, że znowu byłem Wink Grin

17/05/2021 21:42
Póki co trzymam się go Wink

14/05/2021 21:20
I bardzo dobrze Lordzie Smile

Warto zobaczyć:


Skierniewickie Stowarzyszenie Fanów Gwiezdnych Wojen "Utapau"
HTML, PHP, coding, etc: Chebeat
Design: Chebeat & Thingol

Star Wars jest znakiem towarowym Lucasfilm, ble, ble, ble... (użyto w celach fanowskich..)


Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2009 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.