AVANGARDA 8
Podsumowanie Mistrza Sellera
Po poprzedniej edycji byłem bardzo negatywnie nastawiony do tego konwentu. Jednak na szczęście ósma edycja tego konwentu była lepsza od poprzedniczki.
PROGRAM- Blok Star Wars był bardzo dobry. Było zarówno dużo konkursów jak i prelekcji. Poza tym miał dużo do zaoferowania zarówno dla nerdów jak i zwykłych ludzi. Co do innych bloków to byłem zaledwie na kilku prelekcjach i wszystkie były raczej średnie. Chociażby taka Serialowe space opery, gdzie wszystko sprowadzało się do opisu fabuły i pokazaniu paru zdjęć postaci. Niedopracowane były też kalambury fantastyczne, gdzie zakres haseł był bardzo szeroki: od Harrego Pottera czy Władcy pierścieni, przez komiksy o Sandmanie (tym z DC), aż po seriale s.f.. Taka różnorodność sprawiała, że ludzie losowali hasła o których nie mieli zielonego pojęcia. Chociaż dzięki kapitulacji konkurencji zajęliśmy z Lordem W i niejakim Harrym 3 miejsce. Zawsze to +10 do waluty konwentowej.
JEDZENIE- W tym roku był czynny bufet. Był to duży postęp w porównaniu z zeszłym rokiem. Jednak sam bufet był dość słaby. Nie dość, że czynny tylko do 17, to jeszcze dania, które serwował pozostawiały wiele do życzenia.
BUDYNEK- Miał on sporą wadę. Przez jego symetryczność łatwo było się w nim gubić. Wielokrotnie sam się gubiłem, o innych już nie wspominając. Poza tym budynek ten jest trochę za wielki jak na konwent tego kalibru. Wszystkie sale zostały porozrzucane na krańce poszczególnych poziomów, przez co korytarze w większości były puste. To trochę utrudniało integrowanie się z innymi konwentowiczami. Inną wadą był brak klimatyzacji. W taki upał była to dość solidna wada.
SLEEPROOMY- Te były w miarę dobre. Praktycznie poza brakiem gniazdek elektrycznych i brakiem pryszniców niczego bym się nie przyczepił.
FANI- To był najmocniejszy punkt konwentu. Nigdy nie byłem konwencie na którym aż tak bardzo działała I zasada Sellera. Na konwencie byli członkowie Centerpointu, ŁFSW, a nawet reprezentacja z Radomia. Było z kim rozmawiać i to nie tylko o Star Wars, ale także o innych rzeczach jak seriale, filmy czy gry komputerowe. Zdecydowanie pod względem fanów to najlepszy konwent na jakim byłem.
Podsumowując w tym roku Avangarda wreszcie była świetna. Wreszcie program bloku Star Wars był na poziomie i nie musiałem chodzić na Treksfery, by się nie nudzić. Co prawda organizacyjnie konwent był trochę słaby, ale pod wieloma względami nie była to wina samych twórców konwentu. Za to fani byli najmocniejszym punktem konwentu i to oni sprawili, że konwent był super. Na pewno będę chciał wybrać się na przyszłoroczną edycje.
PODSUMOWANKO LORDa W:
Avangarda 8 odbyła się w dniach 26-29 lipca 2011r. w budynkach SGGW w Warszawie.
Utapau reprezentowali: Exile, Lord W, Milka, Mistrz Seller, Szychu, Thingol, Nova, Dante91
1. Podziękowania dla innych fanklubów za wystawienie swoich składów:
Warszawskiego Fanklubu Star Wars "Centerpiont", Łódzkiego Fanklubu Star Wars, Radomskiej Eskadry Star Wars (w osobie Nadiru)
2. Podziękowania dla Novej - że wspierała nasz skład i mogliśmy ją zobaczyć po tak długim czasie, przy okazji podziwiając wykwintne leginsy
3. Pozdrowienia dla Chudego, który "prawie wbił"; dla Aero i Ivereda, którzy byli blisko wbicia i Mikela i Thoina co mieli jechać, ale wyszło inaczej.
4. Podziękowanie dla Mistrza Sellera za wkład w relację i dla wszystkich członków Utapau za pomoc w Familiadzie.
5. Mam nadzieję, że Szychu nie jest zły, ale nawiązałem do jego poprzedniej
relacji, wykorzystując układ, stylistykę itp. (tylko tak dobrego poczucia humoru niestety brakuje).
6. Gratuluję wszystkim współtwórcom, organizacji tak udanego bloku SW.
Hasło konwentu: Piekielny konwent
Piosenka konwentu:
Yub Nub
Item konwentu: Red Bul
Największy wygrany: Jedi Nadiru Radena
Niech Moc będzie z Wami!
Lord W & Mistrz Seller
Od siebie dodam, że udała się Obowiązkowa Sztuka Konwentowa - czyli ogromna dawka StarWars'owego Nerdzenia w doborowym towarzystwie.
W wychwalaniu bloku SW byłbym wstrzemięźliwy - w końcu dokładaliśmy tam swoją cegiełkę
Na minus na pewno pisze się brak pryszniców w sleeproomie oraz odległość sleeproomu od głównego budynku konwentowego.