Szarlotka Film Festival
To pierwsza edycja festiwalu zorganizowana przez Amatorski Klub Filmowy "Jakby" we współpracy z Młodzieżowym Centrum Kultury. Nie zabrakło tam również członków Utapau, do czego przyczynił się jeden z organizatorów - nasz stary dobry znajomy - Syndrius. Z ramienia SSFGW prelekcję wygłosili Milka i Lord W i z techniczną pomocą Thorina.
Festiwal rozpoczynał się o godzinie 17:00, a Lord W z Thingolem przybyli prawie równo o tej właśnie porze. Niestety ale w związku z koniecznością przebrania się w stroje, cała ekipa (bo Milka z Thorinem i Alucardem siedzieli już na górze) opuściła pierwszy punkt programu, czyli film i prelekcję Lecha Mackiewicza. Po odnalezieniu sali 218 i szybkim przywitaniu z grupą teatralną "Banana Pervers" i konferansjerem w osobie Syndriusa można było spokojnie przebrać się w szaty rycerzy Jedi. Kilka zdjęć Thingola i w drogę. Pierwszym celem naszej wędrówki przez korytarze stała się szarlotka. Trzy rodzaje ciasta wyglądały apetycznie, także rycerze Jedi nie oparli się pokusie ich skosztowania. Wtedy do konsumujących dołączył Syndrius zaznaczając, żeby częstować się symbolicznie, coby starczyło dla wszystkich. Niestety było już po fakcie, bo jak się okazało łakomi Jedi zjedli już po dwa kawałki.
Posłuchawszy organizatora imprezy trójka "przebierańców" wraz z fotografem udała się w plener na sesję zdjęciową. Liczne ewolucje mieczami świetlnymi w pustych i ciemnych korytarzach zostały uwiecznione na kracie pamięci aparatu Thingola. Również przechodnie z ciekawością przyglądali się tym akrobacjom. Nie obyło się też bez latających mieczy świetlnych, ale wszyscy wyszli z tych walk cało. Po chwili przerwy można było wejść na kolejny punkt programu, czyli filmiki "Fabryki Synów" oraz AKF "Jakby". Wszystkie trzy filmy przedstawiały wysoką wartość artystyczną i nie należały do łatwych w odbiorze. Z pewnością jednak poruszyły zebranych.
Po tej ciężko strawnej przystawce przyszedł czas na danie główne, czyli filmy konkursowe. Jednak zanim rozpoczęła się projekcja zarządzono kolejną krótką przerwę. W tym czasie do zebranych dołączyli Talvi (znana nam z Fantazionu) i Chebeat, co ciekawe również w stroju Jedi. Po wspólnym zdjęciu zajęliśmy miejsca, aby obejrzeć filmy konkursowe. Poziom był bardzo wysoki i wyrównany. Wyświetlano filmy nieme, animacje, a nawet filmy paradokumentalne (Kawowo Radiowo) czy filozoficzne ("Macica" i "Kreator"). Nie zabrakło też produkcji lżejszych o komediowym charakterze (jak film znad skierniewickiego zalewu, z słynnym "run out of petrol" i goof goofem, czyli "Pietrek Z - Samotny jeździec") czy mniej strawnych o charakterze kulinarnym ("Smak"), oraz tych bardziej smakowitych ("Skierlotka"). Poziom był bardzo wyrównany i wysoki także Jury miało nad czym obradować.
Program z przyczyn technicznych uległ lekkiemu opóźnieniu, także po ostatnim pokazie reprezentanci Utapau wyszli na scenę. Krótka prelekcja o filmach, uniwersum Star Wars i stowarzyszeniu nie była z pewnością gwoździem programu, ale co ciekawe przyciągnęła kilkunastu słuchaczy. Po niej na scenę wkroczyła grupa "Banana Perwers" (występująca także na jednej z poprzednich przerw) z całkiem zabawnymi i dobrze zagranymi skeczami. W końcu przyszedł czas na ostateczny werdykt. Zwycięzcami okazały się filmy: "Macica" (zdaniem Jury) i "Dziady Poema" (głosy publiczności). Oprócz wręczenia nagród zwycięzcom, wręczono również symboliczne upominki, w postaci szarlotki, prelegentom i aktorom. Na zakończenie wystąpił artysta grający muzykę na żywo do starych filmów. W tym przypadku był to film rosyjski z okresu międzywojennego o tytule "Cwaniak". Niestety ze względu na dość późną porę liczba osób na widowni systematycznie malała.
Po oficjalnym zakończeniu część z osób udała się do Art de Grandu na imprezę u Ewoków. Festiwal należy uznać za bardzo udany. Widownia naprawdę dopisała, a filmy były na wysokim poziomie. Zobaczymy jak będzie za rok i czy festiwal na stałe zawita do skierniewickiego repertuaru imprez kulturalnych.
Szarlotka Film Festival odbyła się 17 października 2012 r.
PS 1. Gratulacje dla organizatorów festiwalu za pomysłowość i przygotowanie, ze szczególnymi pozdrowieniami dla konferansjera - Syndriusa. Byli ludzie, był lekki stres, ale poziom wysoki także był.
PS 2. Dwa ciasta, które udało mi się skonsumować były naprawdę dobre. Także podziękowania i pochwały dla piekarzy.
PS 3. Oprócz rycerzy Jedi, na sali była także Leia i R2D2 (gdzie on zostawił C3PO?) - także zauważyliśmy te drobne gesty.
PS 4. Podziękowania dla Thingola, Thorina i Milki, za podwiezienie, za pożyczony strój, za pomoc przy prezentacji i za wspólnie spędzony czas.
To do zobaczenia za rok. Życzę motywacji twórcom i kolejnej udanej imprezy.
Niech Moc będzie z Wami!
Lord W
Fakt, że w przypadku "Pietrka Z" prześwitywał greenbox, ale cały filmik był i tak bardzo przyjemny w odbiorze. Nawet w pewnym sensie promuje on Skierniewice i osiedle Zadębie. Natomiast montaż animacji to myślę, że też był dość duży wysiłek. Dodatkowo niektóre filmy miały specjalnie skomponowaną muzykę.
Z pewnością wiele z nich wymagało ciężkiej pracy i dobrego warsztatu. Najważniejszy był jednak pomysł, fabuła no i tytuł, bo niestety podejmując decyzję przy głosowaniu ja np. kierowałem się tylko tymi tytułami, które zapadły mi w pamięć. Wygrać nie było łatwo. Wcale nie dominowały komedie, a raczej filmy z przesłaniem.